3.4

6.3K 405 25
                                    

❋ l o u i s 

Dzisiejszy dzień jest dla mnie ważny. Nareszcie spotkam Eleanor po ponad dwumiesięcznej przerwie. Spędziłem całą noc myśląc o tym jak się zachowam, co ubiorę, co powiem. Byłem zdenerwowany.

– Obudź się! Obudź się! OBUDŹ SIĘ! – Niall zaczął krzyczeć.

– Nie śpię. – uśmiechnąłem się.

– Okej, po prostu chciałem cię ostrzec, że nie możesz zjeść swojego śniadania.

– A to dlaczego? – zrzuciłem z siebie prześcieradła.

– Bo nic nie mamy.

– A kto kupił wczoraj ciastka? – zmarszczyłem brwi.

– Ciastek też już nie ma. – uśmiechnął się.

– Ugh, Niall. Tak czy siak mam zamiar zjeść śniadanie z Eleanor. – zadeklarowałem idąc w stronę łazienki.

– Ach! – mrugnął do mnie.

Posłałem mu spojrzenie, ochlapując twarz wodą. Poprawiłem swoje włosy i przez chwile patrzyłem na swoje odbicie. Co jeśli pomyśli, że zmieniłem się, przez te ostatnie miesiące? Może moja fryzura się jej nie spodoba, albo…

– No dalej Lou, pospiesz się, wyglądasz perfekcyjnie. –  uśmiechnął się rozebrany Harry, popychając mnie.

Wywróciłem oczami wychodząc z pomieszczenia. Minąłem pokój Zayna i zdecydowałem się go obudzić.

– Malik, rusz swoją dupę! No dalej, obudź się pijaku! – zaśmiałem się.

Brak odpowiedzi. Był zły? Zawsze sobie z niego żartowałem.

Otworzyłem drzwi do jego pokoju i wskoczyłem na łóżko krzycząc:

– Czas wstawać! Czas wstawać! Czas… Zayn?

Łóżko było puste.

– O mój boże, gdzie jest ten facet. – oburzyłem się.

– Kto? – Harry pojawił się w pokoju Zayna.

– Zayn znowu zniknął. – wzruszyłem ramionami.

– Jesteś pewny? Czekaj, zadzwonię do niego. – Harry wyjął z kieszeni telefon i wybrał numer Zayna.

Obserwowałem go.

– Nie odbierze. Stary, ten gość jest nienormalny. Założę się, że znowu poszedł pić.

– Ciii… – szepnął Harry, a ja przytaknąłem.

– Cześć stary, gdzie jesteś? – spytał Harry nerwowo do słuchawki.

Spojrzałem na niego a on powiedział:

– Poczta głosowa.

Westchnąłem głęboko wychodząc z pokoju. Harry znów próbował się dodzwonić.

– Czekaj, słuchaj… Chyba słyszałem dźwięk jego dzwonka. – chwyciłem jego ramię i oboje się uciszyliśmy.

Usłyszeliśmy śmiech Nialla z dołu.

– Zamknij się! – krzyknęliśmy oboje.

I wtedy oczywiście, usłyszeliśmy telefon Zayna. W ciszy podążyliśmy za dźwiękiem.

– Dach? – Harry uniósł jedną brew.

– Koleś jest dziwakiem. Zostawia telefon na dachu? – zaznaczyłem.

Wspięliśmy się na dach, skąd pochodził dźwięk telefonu Zayna. Zobaczyliśmy go leżącego z Sam ułożonej na jego klatce piersiowej.

– JAK SŁODKO! – krzyknąłem, nie mogłem się powstrzymać.

Harry stał bez emocji.

Ramię Zayna było owinięte wokół talii Sam, a jej dłoń była wplątana w jego potargane włosy.

– Jak słodko! – powtórzyłem, przeciągając litery.

– Zamknij się i ich obudź. – zadeklarował Harry.

– Dlaczego? Popatrz jak cudownie razem wyglądają!

– Nie mogą być razem. – jęknął.

– A to dlaczego? – skrzyżowałem ramiona na piersi.

– Ponieważ.

– Ponieważ co? – po prostu kochałem widzieć wściekłego Harry’ego.

– PONIWAŻ. A TERAZ SIĘ ZAMKNIJ I IDŹ DO SWOJEJ ELEANOR! – krzyknął.

Sam jęknęła, mocniej wtulając się w pierś Zayna. Harry podszedł do ich i dźgnął Zayna swoją stopą.

– Wstawaj, jesteś na dachu. – mruknął Styles.

Zayn jęknął, wciąż trzymając Sam w swoich ramionach.

– Co do cholery oni tu robili? – oburzył się Hary, ponownie szturchając Zayna swoją nogą.

♡ s a m e r a h ♡

– Nie wiem, ale zostawmy ich. Chodź.

– Nie, nie pójdę dopóki…

Słyszałam czyjeś głosy dookoła mnie. Moja głowa lekko bolała.  Otworzyłam leniwie oczy, orientując się, że leżę na klatce piersiowej Zayna. Przed nami stał uśmiechający się Louis i Harry.

Zażenowana odsunęłam się, odpychając od siebie Zayna i rumieniąc się przy okazji.

– Co tu robiliście? – Harry spojrzał na mnie zły.

– Była ze mną. Po co ci to wiedzieć? – powiedział obudzony Zayn.

Nagle wstał i chwytając moją rękę, zbiegł na dół, aż do swojego auta.

– Co… Co ty robisz? Do cholery! – krzyknęłam.

Usadowił mnie na siedzeniu w aucie i wyszeptał do mojego ucha:

– Zamierzam cię porwać.

OMG, OMG, OMG ZA DUŻO EMOCJI>>>

NIE WIEM KIEDY POJAWI SIĘ NOWY ROZDZIAŁ, ALE ZAPEWNE NIEDŁUGO C:

CO SĄDZICIE? ♥

The Babysitter // tłumaczenie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz