Część 5

9 3 0
                                    

"Byłaś mu potrzebna jak wiosna zimie. Jak woda ziemi, jak słońce kwiatom, a chmury niebu. "

- Dobra już jesteśmy.- powiedział ojciec - Iść z Tobą?

- Nie poradzę sobie sam, zapytam się kogoś gdzie jest ta sala i tyle. Ile to będzie trwać - spytał chłopak.

- Nie wiem chyba koło godziny. Pojadę przez ten czas do marketu mam całą listę zakupów. Daj mi znać jak zajęcia się skończą to podjadę po Ciebie - odpowiedział tata

- Nie za bardzo mam jak, telefon nie miał tyle szczęścia co ja w tym wypadku... - zaśmiał się Scott. 

- Ach, no tak. Miałem jechać z mamą kupić Ci nowy, kompletnie wyleciało mi to z głowy. Może jak skończą się zajęcia, pojedziemy go kupić? - zaproponował ojciec.

- Okej... Jak co będę czekał przed budynkiem. Do zobaczenia. - Powiedział.

Wyszedł z auta i zmierzył w kierunku budynku. Jakaś pani zaprowadziła go pod drzwi gdzie miały odbyć się zajęcia ale nikogo jeszcze nie było. Zapukał, otworzył drzwi, wszedł do zielonej sali, nie było tam za dużo rzeczy, kilka kwiatów  w donicach, tablica, biurko i krzesła ustawione w kółko. Typowe zajęcia z psychologiem pomyślał Scott. Ciekawe ile będzie osób. Ludzie zaczęli się schodzić. Zajęcia się zaczęły. Scott czuł się niekomfortowo słuchając problemów innych, sam także nie chciał się odzywać, jego problemy to jego problemy i nikomu nic do tego. Ruda dziewczyna spojrzała w jego stronę, wzdrygnął się. W jej spojrzeniu było coś intrygującego ale zarazem przerażającego. Czuł chęć poznania jej. Pierwszy raz chciał kogoś poznać tak jak kiedyś Soophrie. Kiedy przyszła kolej na wypowiedź nieznajomej, okazało się że dziewczyna ma chorobę  afektywną dwubiegunową. Scott zaciekawił się nią jeszcze bardziej. Po zajęciach podszedł do rudej dziewczyny, jej szaroniebieskie oczy były śliczne, wyczuł  chłód bijący z tych oczu, ból i chłód. 

-Mam na imię Scott, a Ty?- spytał

-Katie, miło poznać, niestety teraz muszę już iść mama na mnie czeka. Trzymaj się. - odpowiedziała lekko obojętnym tonem dziewczyna.

Scott nic nie odpowiedział, zatkało go. Najbardziej w jego głowie zostało "Trzymaj się" nienawidził tego słowa kojarzyło mu się tylko z Soophrie...

Po Prostu RealOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz