37

4.3K 370 357
                                    

Jungkook's POV

To nie był pierwszy raz, kiedy nie spałem w nocy.

Z pewnością nie był to pierwszy raz, kiedy nie spałem przez y/n.

Ale był to pierwszy raz, kiedy płakałem przez całą noc.


— Jungkook! Co tu robisz? – Jimin znalazł się obok mnie zaraz po tym, jak y/n wyszła z sunbae. – Jungko- Ej, wszystko w porządku? 

— Jimin... – odezwałem się i załamałem. Przytulił mnie, a ja szlochałem.

— Myślę, że naprawdę ją kochasz.


— Co robiliście? – zapytałem, gdy tylko y/n wybiegła w koszuli Jimina.

— Co masz na myśli? Zapomniała zabrać ubrań, więc pożyczyłem jej koszulę. Nie mogłem pozwolić jej wyjść w ręczniku, prawda?

Nie zdawałem sobie sprawy, że moja pięść zacisnęła się, dopóki paznokcie nie wbiły mi się w dłoń.

— Ona. Była. W. Ręczniku?

I tym razem chciałem wybić rumieniec z jego twarzy.

Chwyciłem go za kołnierz, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, co robię. Napędzał mnie gniew.

— Hej!

— Lubisz y/n? – zapytałem przez zaciśnięte zęby.

Spojrzał na mnie szeroko otwartymi oczami.

— Y/n? Ona nie jest czasem starsza od ciebie?

— Odpowiedz na to cholerne pytanie.

— Dlaczego to dla ciebie takie ważne? Myślałem, że nie umawiałeś się z nią, a byliście tylko przyjaciółmi. – powiedział, zabierając moje ręce ze swojego kołnierza.

Nie mogłem mu odpowiedzieć.

— Czy tu ją lubisz, Jungkook?

Odwróciłem wzrok. Pamiętam, odwróciłem wzrok.

— W każdym razie, TY nie możesz jej lubić. Jest trainee i już przeszła przez piekło związane ze mną. Nie potrzebuje kolejnego członka Bangtan, który jeszcze bardziej zrujnowałby jej życie.

— To znaczy, że ty możesz?

— To znaczy, że ty nie możesz.



— Miałem rację. Naprawdę ją lubisz. – stwierdził Jimin, prowadząc mnie do garderoby.

— Oh świetnie, jesteś tu. Czy mógłbyś mi powiedzieć, o co do cholery chodziło?! – krzyknął Namjoon, gdy tylko weszliśmy.

— Joonie, uspokój się. Jesteś zbyt wstrząśnięty. Wszyscy odpocznijmy i porozmawiajmy z Bang PD-nim o tym, co dalej. – Jin położył dłoń na ramieniu Namjoona, powstrzymując go.

— Możesz z nami porozmawiać, kiedy tylko będziesz miał na to ochotę. Wiesz o tym, prawda? – spojrzał na mnie Taehyung, a ja lekko skinąłem głową. 

Ale w tej chwili musiałem uporządkować swoje myśli. Rozmowy będą musiały poczekać.



Wchodząc do pomieszczenia, zobaczyłam zmartwionego Jimina.

— Naprawdę ją kocham. – powiedziałem i wszedłem do środka.

you're still not my biasOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz