Upewnijscie się, że przeczytaliście poprzedni rozdział. W trzecim rozdziale, jest mniej wyświetleń, niż w czwartym i nie wiem czy to błąd wattpada, czy po prostu ktoś z was pominął 😘
🥀
Po raz pierwszy od dłuższego czasu został sam z córką i naprawdę zaczął doceniać wszystko co robił Tae. Zrobienie obiadu, przy chorej Cami było wręcz nie dopomyslenia, dziewczynka cały czas potrzebowała uwagi, prosiła o wspólną zabawę, płakała za Tae, a gdy na chwilę poczuła się lepiej biegała po całym domu udając superbohatera. Hoseok jakims cudem przygotował w miarę jadalny obiad bez spalenia domu, jednak jego córka nie do końca to doceniła krzycząc na całe mieszkanie, że nie będzie jadła tego, co nie jest zrobione przez Tae. Niestety w wychowaniu córki również się nie zgadzali, Taehyung ciągle rozpieszczał Cami, nadskakiwał jej, czego później widoczne były efekty.
Pozmywał naczynia, położył Cami na drzemke i posprzątał wszystkie walające się po domu zabawki, a Tae nadal nie było. Wybrał jego numer czekając na jakąkolwiek odpowiedź, jednak jego mąż postanowił odebrać dopiero za czwartym razem.
-No czego chcesz Hoseok?- mruknął.
-O której będziesz? Cami już tęskni- usiadł na kanape i odchylił głowę do tyłu masując skroń.
-Będę jutro, mama potrzebuje pomocy przy ojcu, dasz sobie radę?
-Tak, postaram się..
-Kocham Cię pysiu i już bardzo tęsknię- Hoseok nie mógł się nie uśmiechnąć i utkwił wzrok w ich rodzinnym zdjęciu.
-Ja też cię kocham, uważaj na siebie- rozłączył się i odrzucił telefon na kanapę.
Hoseok czuł wyrzuty sumienia z powodu tego co zrobił na imprezie, na której byli razem z Tae, jednak chęć bycia blisko z Yoongi wygrywała. Smsowali ze sobą od tamtej nocy, praktycznie non stop, a chociaż chwila, bez smsa wprawiała ich w ogromną tęsknotę. Jung chciał już spotkać się z blondynem, wziąć go w ramiona i rozmawiać z nim. Myślał, że ta relacja pociągnie się tylko w stronę seksu, jednak mylił się. Yoongi okazał się być cudowną i ciekawą osobą. Interesował się sztuką, grał na pianinie, tak samo jak Hoseok lubił ciche, spokojne miejsca i leniwie spędzone wieczory. Słuchali tych samych artystów, mieli te same poglądy. Wszystko przy chociaż zwykłym pisaniu z Yoongim było takie proste... Potrafił jednym sms'em poprawić Hoseokowi dzień nawet po ciężkiej pracy.
Jung chwycił za telefon, wszedł w konwersacje z Yoongim i bez chwili zastanowienia napisał do niego.
Do Yoongi:
Wpadniesz do mnie? Tae nie ma do jutra.Od Yoongi:
Pewnie, podaj adres.🥀🥀🥀
Kominek ogrzewał ich nagie ciała tak samo jak koc, którym Hoseok przykrył ich po kilku namiętnych godzinach razem. Yoongi co chwilę składał drobne pocałunki na obojczyku mężczyzny, a Hoseok gładził jego rozczochrane włosy. Przy nim nie czuł się, jakby robił coś złego, nie czuł się jakby właśnie po raz kolejny zdradził swojego męża i to pod ich własnym dachem. Nie potrafił żałować, żadnej chwili z Yoongim.-Powiesz mi teraz co to za siniak?- przejechał po granatowo fioletowej plamce na przedramieniu chłopaka.
-Mówiłem Ci już, że to nic takiego, po prostu niezdara ze mnie i uderzyłem się, nawet sam nie wiem kiedy- uniósł twarz i pogładził Junga po policzku.
-Jeśli dzieje ci się krzywda...
-Nie, nic mi nie jest- szepnął i złączył ich usta w leniwym pocałunku.
Jednak Hoseok nie potrafił się nie martwić, wpadł po uszy, bo uczucia do Yoongiego, nie mógł nazwać zwykłym "lubię cię".
CZYTASZ
Lost Love// Yoonseok
FanfictionJesteś moim początkiem i końcem - to wszystko Moim spotkaniem i moim pożegnaniem Byłeś wszystkim, robię krok naprzód w stronę lęku