Sette

223 19 0
                                    

Parę minut, może trochę więcej leżeli na sobie. Nikt nie przechodził tamtymi stronami, by mógł ich zobaczyć wspólnie. Nie przypominała ta pozycja zwykłych przyjaciół, a parę, która postanowiła poprzytulać się na świeżym powietrzu. Prawie świeżym. Nadal Yoongiemu nie odpowiadało to, co unosi się przy zwierzętach, ale zapach włosów hybrydy wszystko tamowała. Nie było czuć po nim jak koń czy inne zwierzę, a normalny człowiek, który użył zapachowego szamponu. Gdyby mógł się określić jako hybrydę, postanowiłby, że jest psem potrafiącym wyczuć wiele zapachów. Jednakże jako człowiek, ten mógł być jego ulubionym. Nie zamierzał puścić jego głowy, także prowizorycznie tknięć o policzek lub skroń. Przy tej gładkiej cerze i półprzymkniętych oczach, kiedy okazało się, że chłopak nie potrafi zasnąć przy takim masażu, chciałby posunąć się dalej. Sprawdzić wszystko, co może, chociaż wiedział, że Jung tego nie chce. Nie poznawał siebie, ale również nie przeszkadzało.

Nigdy nie czuł tej lekkości na sercu, powiadomień od głowy, że chce jeszcze raz spojrzeć na tę twarzyczkę. Jeszcze dwa lata temu nie wiedziałby, jak to uczucie opisać, ale siedząc dużo na internecie zaczął się interesować i czytać, czym się charakteryzuje. To nie wszystko. Mógł opisać ból nerek, zgagę, a to zasługa szperania i małej ciekawości.

Gdyby tylko sen byłby najpotrzebniejszy, byłby najzdrowszym człowiekiem na Ziemi, a teraz przyłączało się to dziwne, nowe, ale znane mu uczucie.

— Nic się nie stanie, jak wezmę jeszcze jeden prezent — wyszeptał mu do ucha, na co Hoseok otworzył całkowicie oczy i wpatrywał się w jego twarz odwrotnie z kolan. Jego mimika wyrażała niezrozumienie, ale nie protestował i wręcz czekał na kolejną informację od jasnowłosego. Chłopak kciukiem przetarł jego wargę i delikatnie rozsunął, by szybko mógł się pochylić i złączyć usta. Teraz jego górna warga dotykała dolnej hybrydy i czuł się nieswojo oraz niewygodnie w pozycji całowania, ale dla niego mógłby nawet nie zmieniać. Ważne, że pierwszy raz kogoś pocałował i gratulował sam sobie. Nie wiedział tylko, czy teraz poczuł to jako osiągnięcie czy zauroczenie. Dla otoczenia mógł być niemiły, ale dla Hoseoka mógłby się zmienić jako pierwszy. Skosztować ust i zbadać jamę ustną językiem. Przynajmniej widział tak w filmach, ale na realia nie miał co liczyć. Spodziewał się, że Hoseok ucieknie z krzykiem, dostanie z kopyta lub nie pozwoli mu się zbliżać. A wyższy tylko złapał go za policzki i mocno je ścisnął.

— Yoonnie, co się stało? — zaśmiał się cichutko, ale też nie dał czasu na odpowiedzenie. Podciągnął się do pozycji siedzącej na jego kolanach, jednak, żeby tym razem byli odwróceni do siebie i położył dłonie na szyję chłopaka. Dzięki temu przysunął łatwo jego twarz do siebie i tym razem on zainicjował pocałunek. Oboje byli noga w całowaniu, z czego wynikał duży plus. Nie czuli aż takiej presji, by być lepszym — Wiesz, że teraz nie pozbędziesz się mnie? — powiedział i chwycił za dłoń Mina splatając wspólnie palce.

— A dlaczego miałbym? — spytał podejrzliwie i spokojnie — mogę na takiego wyglądać

— Prawo hybryd wskazuje bardzo ważną i oczywistą dla nich rzecz — uniósł palec naśladując profesora — kiedy hybryda przeżyje pierwszy pocałunek, musi zrobić wszystko, aby być z tą osobą. Zdarza się, że przez przypadek się to wydarzy lub z niechcianej woli, ale wtedy nie ma przebacz. Słyszałeś o bratnich duszach, oznakowaniu przez ludzi wilków, omegach, alfach. To jest podobne, ale się odbywa właśnie w ten sposób

— Cóż — wykrzywił usta — mogę się czegoś zapytać?

— No tak, nie wiem, czemu się o to pytasz — zachichotał i oparł głowę o jego ramię

— Często bywałem na forach i wiele czytałem. Z nudów sprawdzałem krótkie opowiadanie o idolach czy wymyślonych postaciach, jednak te z pierwszymi ukazywały tak zwane ruje. Mężczyzn. I tego się obawiam

— Nie, spokojnie — oddalił się od niego, by ponownie przyjrzeć się jego twarzy — dziewięćdziesiąt przypadków wskazuje na ruję samic bez ich woli. Samce też mogą, ale to jest tylko przez drugą osobę, z którą wiesz, co chcą zrobić. Tak bardzo bardzo — wytłumaczył — nawet nie. Spoko głowa i luz, a teraz proszę, ale czy możemy powrócić do przytulania? — widząc skinięcie głową Yoongiego odwrócił się i oparł plecami o jego tors zamykając całkowicie oczy.

Marzenie jest tylko jedno SOPE ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz