Skywalker. Odrodzenie - niby recenzja .

193 9 63
                                    

Zapewne znacie moją opinię o poprzedniej części - miało być coś nowego i zaskakującego, ale troszkę im nie wyszło.

I od czasu seansu w kinie nie obejrzałam filmu ani razu. Zrobiłam to dopiero przy jego telewizyjnej premierze. I po czasie nie zmieniłam swojego zdania.

W przypadku ep.9 nie miałam żadnych oczekiwań. No może jedno i to samo od kilku lat, które spełniło się zaledwie w 5% i zostało zepsute przez dubbing.

Fabuły nie chcę mi się streszczać, więc posłużę się kimś innym:

Fabuły nie chcę mi się streszczać, więc posłużę się kimś innym:

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Polecam fanpage 👍

I uwaga na spoilery!

Po wstępie przychodzi czas na opisanie moich odczuć. Ponownie zrobię to w punktach.

Na pierwszy ogień pójdą sceny, które mi się podobały:
1. " Znasz pół pierdyliarda języków... " - może to kwestia rodzimego dubbingu i użycia zarotu " pierdyliard " spowodował, że ten tekst Poe mi się podobał.
2. To jak ten film wygląda. - Wielkie WOW. Tak ślicznego filmu z GW nigdy nie było.
3. Chewie wtapiający się w tłum na Passanie. - Niby tylko schylił się, aby być równego wzrostu z resztą i jest to tylko taki momencik, ale mnie się szalenie podobał.
4. Reakcja Chewiego i Artoo na odejście Leii. - Jedyne sceny w których coś poczułam. Chwie, który zaczyna po prostu szaleć z rozpaczy i smutny pisk astromecha 😥😥😥

A teraz to co mi się nie podobało i będzie tego sporo.
1. Imperator przeżył i powrócił. - Tonący brzytwy się chwyta. Akceptuję to, że po zabiciu Snoke'a chcieli mieć nowego złego i zamiast zrobić z niego Kylo postanowili zrobić trick a'la Voldemort i wskrzesić tego głównego złego po latach. Byłoby to dobre, gdyby to jakoś podbudowane wcześniej.
W przypadku wcześniej wspomnianego Voldemorta znane było to, że całkowicie nie zginął, były plotki o jego powrocie, Śmierciożercy niby się zmienili, ale nadal knuli, po prostu miało to sensowne backstory.
A co z Palpim?
A jabać wszystko! Palpi is back!
Tak po prostu wrócił i już!
Chcecie wiedzieć jak tego dokonał?
Z filmu gówno się dowiecie!

2. Mustafar. - Tak, to ta planeta z pierwszych scen. Z ujęcia na glob od razu wiadomo gdzie się znajdujemy, lecz sceny na powierzchni temu zaprzeczają, bo oto mamy drzewka, lekko zaczerwienione niebo i nawet słoneczko widać.
I po raz kolejny dowiecie się tego nie z filmu z lecz z jakiejś gry o Vaderze chyba na okulary VR czy coś takiego.
Czyli znów zaprzeczamy logice znanej z poprzednich filmów.

3. Rycerze Ren. - kilka bezimiennych gości dobrych na zabawki o nieistotnym wpływie na fabułę.
Ich rolę spokojnie mogli przejąć zwyczajni szturmowcy.

4. Szukanie artefaktów. - Dobre do filmów typu Indiana Jones, bo w Gwiezdnych Wojnach nijak mi to leży.

5. Relacja Kylo i Rey. - Początkowo kontunuacja wątku z Ostatniego Jedi jednak Ben się nawraca, dostaje szybki wpierdol od Palpiego, wraca i wskrzesza Rey, spełnia się fantazja o Reylo i koniec.
Nie ogarniam co miał dać ten pocałunek i uśmiercenie Bena. Mogli to ciekawie pociągnąć to nie zrobimy powrórkę i sprawa zamknięta.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 26, 2020 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Odległa Galaktyka , czyli Dziobak tworzy  ❤Where stories live. Discover now