pirate king

118 18 3
                                    

{세게 불어라}

"— we can be whatever we want, just follow us

— you and me, under these burning lights, to the bright place"


— Ahh, noona, nie mam pojęcia, co mam zrobić. — Westchnął czarnowłosy, kładąc głowę na kolanach Yongsun. Starsza dziewczyna westchnęła, przeczesując dłonią włosy młodszego. 

— Biedny Wooyoung. — Solar pogłaskała go po głowie, układając usta w dzióbek. — Ale co ważniejsze, powinieneś wrócić do szkoły. Nie możesz robić sobie takich zaległości. — Dodała, odchrząkując. 

— Nie mam teraz sił myśleć o szkole, naprawdę. — Spojrzał w górę, napotykając zmartwione spojrzenie przyjaciółki.

— Daj spokój, Sun. — Do pokoju weszła Byulyi, opadając na miejsce obok swojej dziewczyny. — Chłopak nie ma teraz głowy do tego. Niech zrobi sobie przerwę, przecież mówiąc, że był chory, nie skłamie.

Co racja, to racja. Wooyoung był chory. Zdecydowanie był chory, na serce i głowę. Na serce, bo nie mógł poradzić sobie ze stratą przyjaciela. Na głowę, bo wciąż chciał się z nim przyjaźnić, a może nawet coś więcej, po tym wszystkim.

— Co nie zmienia faktu, że powinien podnieść się i zmierzyć z rzeczywistością. W domu nie osiągnie nic, oprócz jeszcze większego strachu. Musi być silniejszy. — Do pomieszczenia weszła Hyejin, ciągnąc za rękę Wheein. 

Solar pokiwała głową, zgadzając się ze słowami przyjaciółki. Wszyscy wiedzieli, że to jest najlepsze rozwiązanie, ale Jung zwyczajnie nie był gotowy. Lub może po prostu nie chciał być gotowy. 

— Ostatnio poznałem chłopaka. Nazywa się Yunho. — Zaczął ciemnooki, przygryzając wargę, za co został skarcony przez niebieskowłosą.

— Wydaje się być całkiem miły. I uroczy. Dlaczego nie mogłem zakochać się w nim, tylko w tym blondwłosym dupku? — Jęknął, unosząc ręce ku górze.

Blondynka przewróciła oczami, unosząc chłopaka ku górze, aby usiadł razem z nimi. — Nie możesz się tak łatwo poddawać. Pomożemy Ci stanąć na nogi, ale musisz nam obiecać, że będziesz nas słuchał. Będziesz chodził do szkoły, spotykał się ze znajomymi i wreszcie wyjaśnisz sobie coś z Yeosangiem. Rozumiesz? — zakończyła ostro, zaciskając dłonie.

Nienawidziła, kiedy jej przyjaciele byli w takim stanie. Miała ochotę zabić wtedy tego, kto do tego doprowadził. I cała piątka wiedziała, że gdyby w tej chwili spotkała Kanga, mógłby nie przeżyć ich spotkania. 

— No... — zaczął niepewnie młodszy. — No dobrze, noona. Jeśli tak będzie lepiej, to zgadzam się.

Wooyoung czuł, że to będzie trudne, ale chciał to zrobić. Pokazać ciemnookiemu, że potrafi podnieść się po tej porażce. 

* * *

Środa nadeszła szybciej niż mógłby się tego spodziewać. Dzień wcześniej, we wtorek, poprosił swojego znajomego z klasy, Hongjoonga, o notatki z kilku ostatnich dni. Na szczęście, to była jedna z tych osób, która bez problemu pomoże Ci w każdej sytuacji, więc był w stanie nadrobić wszystko w dosłownie kilka godzin. Jeśli kilka godzin można było nazwać 'rekordem' w takiej sytuacji.

long journey | j.wy + c.snOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz