23

2.1K 106 23
                                    

Riliana

Kolejny tydzień zleciał dość szybko na codziennych obowiązkach, takich jak porządki w mieszkaniu i praca. W czwartek przedstawiłam prezentację, od której zależała nasza współpraca z jedną z największych firm budowlanych na Manhattanie. Mimo tego, że w mojej głowie wciąż krążył obraz jednej osoby, starałam się z całych sił, aby moja prezentacja wypadła jak najlepiej. Dobrze wiedziałam, jak ważne było to dla mojej szefowej i nie chciałam jej zawieść. Po zebraniu udałam się na lunch i postanowiłam, że napisze do Keily.
Zamówiłam sałatkę z kurczaka i usiadłam przy wolnym stoliku, którego poszukiwanie zajęło mi chwilę czasu. Chciałam być sama i nie miałam ochoty na towarzystwo.

- Hej! Jak mija ci dzień? ❤️- napisałam wiadomość, niecierpliwie czekając na jej odpowiedź.

- Hej robię inwentaryzację. A co u ciebie? ❤️

Włosy zjeżyły mi się na głowie, kiedy odczytałam jej sms-a.

Inwentaryzację. Boże ona do mnie nie przyjedzie.

Poczułam, jak wypełnia mnie smutek. Nie czekając chwili dłużej, musiałam zapytać, aby rozwiać wszelkie wątpliwości.

- Przyjedziesz do mnie?

Keily długo nie odpisywała, co doprowadzało mnie do szału. Skończyłam lancz i udałam się do mojego biura, w którym ku mojego zdziwienia czekała na mnie moja szefowa. Elegancka kobieta, grubo po pięćdziesiątce, siedziała na moim krześle przy biurku, oglądając z zaciekawieniem stojące na nim zdjęcia.

- O Riliana. Już jesteś.- rzuciła ciepłym tonem.

- Witam pani Smith. W czym mogę pani pomoc? - przywitałam się radośnie.

Mimo że kobieta była moją szefową, zawsze miałyśmy dobre relacje. Może nigdy nie opowiadałam jej moich prywatnych spraw, ale nigdy nie robiła mi problemu, gdy potrzebowałam wolny dzień.

- Jak było na ślubie twojej przyjaciółki? - spytała, radośnie się uśmiechając.

- Romantycznie. Wzruszająco. - odpowiedziałam, przypominając sobie sytuację z Keily.

- Cieszę się, że miło spędziłaś czas w rodzinnych stronach.

- Dziękuję. - odpowiedziałam, lekko się czerwieniąc.

- Pewnie zastanawiasz się, po co tu jestem?- nagle zmieniła temat, podnosząc się z fotela, w którym siedziała cały ten czas.

Nie wiedząc co odpowiedzieć, pozwoliłam jej kontynuować:

- Bardzo podobała mi się twoja prezentacja. Jestem z ciebie dumna. Jak zwykle odwaliłaś kawał dobrej roboty. Piętnaście minut temu podpisaliśmy nowy kontrakt. - szeroko się uśmiechnęła.

- Gratuluję i bardzo się cieszę. - odpowiedziałam skromnie.

- To tobie należą się gratulacje. Powinniśmy z tej okazji zorganizować jakieś przyjęcie. Na pewno wszystkim spodoba się ten pomysł. - zaproponowała, a ja niemal, że natychmiast zastygłam w miejscu.

- Myśli pani nad jakąś konkretną datą? - spytałam, modląc się w myślach, żeby nie chciała zorganizować bankietu pod koniec miesiąca.

- Co myślisz o tym weekendzie? Możemy zarezerwować jakąś restaurację i zaprosić wszystkich, którzy przyczynili się do naszego sukcesu.

Poczułam ulgę.

- Myślę, że ta sobota jest idealna. Mam się wszystkim zająć?- spytałam, znając już odpowiedź.

-Czytasz mi w myślach. Daj mi znać, jak wszystko będzie już ustalone. - uśmiechnęła się szeroko i zaraz po tym wyszła z mojego biura.

Wypuściłam ciężkie powietrze i opadłam na krzesło, na którym jeszcze chwilę temu siedziała moja szefowa. Kolejna rzecz na mojej głowie, pomyślałam, zerkając nerwowo na telefon. Ciągle żadnej wiadomości od Keily. Pewnie sama ma pełne ręce roboty, pomyślałam, próbując ją usprawiedliwić. Zrezygnowana wróciłam do swoich obowiązków, regularnie sprawdzając telefon.
*
Gdy wieczorem dotarłam do apartamentu, zajęłam się poszukiwaniem restauracji na sobotni team building. Wykonałam kilka telefonów i gdy udało mi się znaleźć odpowiednie miejsce, dokonałam natychmiastowej rezerwacji. Większość osób potwierdziła swoją obecność, gdy byłam jeszcze w biurze, więc wiedziałam, kogo mogę się spodziewać i ile miejsc zarezerwować. Kiedy już chciałam zamknąć laptopa, dostałam tak długo wyczekiwaną wiadomość od ciemniej blondynki. Szybko odblokował telefon i przeczytałam treść SMS- a.

Wiadomość od Keily
- Tak przyjadę. 😁

Z niedowierzaniem odczytałam wiadomość kilka razy, zanim dotarło do mnie, co napisała ciemna blondynka. Niesamowity przypływ radości ogarnął moje ciało. Gdyby teraz stała koło mnie pewnie rzuciłabym się w jej ramiona.

- Yes!! 😁😁😁🤗🤗😘😘 - odpisałam, skacząc po pokoju jak oszalała.

Byłam tak szczęśliwa, że postanowiłam podzielić się moją radością z całym światem. W pośpiechu zrobiłam zdjęcie i wrzuciłam na Instagram, podpisując:

Tęsknota może zabić, ale myśl, że niedługo będziesz w moich ramionach, trzyma mnie przy życiu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Tęsknota może zabić, ale myśl, że niedługo będziesz w moich ramionach, trzyma mnie przy życiu.

- Spójrz na Instagram. 😉 - wysłałam do Keily, będąc zadowolona ze swojego zdjęcia i z niecierpliwością czekając na jej reakcję.

Kilka minut później dostałam wiadomość ze zdjęciem, jako odpowiedz,  na którą tak wyczekiwałam.

Wiadomość od Keily:

Są takie osoby, za którymi tęskni się coraz mocniej z każdym oddechem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Są takie osoby, za którymi tęskni się coraz mocniej z każdym oddechem.

Uważnie przyglądałam się zdjęciu, które wysłała mi ciemna blondynka i pierwsze na, co zwróciłam uwagę, było jej spojrzenie. Było przenikliwe i tajemnicze. Poczułam ciepły dreszcze przechodzący z wolna przez moje ciało i znów się rozmarzyłam. Każda część mojego ciała pragnęła jej coraz bardziej. Gdy tak wpatrywałam się w jej zdjęcie, wszystko stawało się dla mnie jasne. Z każdą chwilą coraz bardziej wiedziałam, czego pragnę. Pragnęłam jej i bycia z nią. Otworzyłam w przeglądarce stronę maklerską i bez dłuższego zastanawiania napisałam na niej ogłoszenie wynajmu mieszkania. Do tego dołączyłam zdjęcia i gdy byłam już gotowa, ponownie przeczytałam treść ogłoszenia. Z wielkim uśmiechem na ustach potwierdziłam jego umieszczenie i zamknęłam laptopa.

Klamka zapadła. Pozostała tylko czekać. Miałam nadzieje, że do końca miesiąca znajdę kogoś zainteresowanego wynajęciem mojego mieszkania.

————————————————————————
Spóźnione, ale zdrowych i pogodnych Świat Wielkanocnych 😘

Nie przestałam cię kochać ( część 2 )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz