KITSUNEBI #6

725 78 12
                                    

・。

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

.・。.・゜✭・.・✫・゜・。.

Taehyung czytał w skupieniu swoje notatki. Śledził każdy jeden wyraz, starając się, aby żadnego nie ominąć. Kolokwia zbliżały się wielkimi krokami, a on czuł jak żołądek wywija mu fikołka ze stresu za każdym razem, gdy o tym pomyślał. Nigdy nie uczył się jakoś wspaniale, ale radził sobie dosyć dobrze, mimo to i tak był przerażony, że nie zda, chociaż poświęcał na te studia naprawdę sporo czasu. Wiedział, że nie jest jedynym, który się stresował, a mnóstwo osób było w podobnej sytuacji do niego, ale i tak uważał, że jemu pójdzie najgorzej i przyniesie wstyd uczelni. Dlatego nienawidził wszelkich rodzaju zaliczeń. Stres powodował, że jego pewność siebie znikała.

Westchnął i odchylił się na krześle. Zamknął oczy i rozruszał swoją szyję, która błagała o to, aby nie siedział przez tyle godzin w jednej pozycji. Nie wiedział ile już minęło odkąd do tego przysiadł, ale był pewien, że stanowczo za dużo. Dlatego zgarnął wszystkie swoje notatki ze stołu i ułożył je na jednym stosie z boku. Koniec na dzisiaj, potrzebował odpoczynku.

Dzisiejszy dzień, mimo że postanowił nie zawitać na zajęciach, był bardziej ciężki niż zazwyczaj. Od rana przysiadł do nauki i z małymi przerwami kontynuował ją aż zrobiła się nagle szesnasta. Czas minął mu w mgnieniu oka i dopiero teraz, gdy patrzył zszokowany na godzinę zrozumiał, że przydałoby się już zwolnić.

Jako, że pogoda za oknem była aż zbyt piękna, to żal byłoby jej nie wykorzystać. Dlatego Taehyung chwycił za swój telefon i zawędrował prędko do przedpokoju, gdzie nałożył sprawnie buty i zanim się obejrzał już schodził powoli po schodach. Nawet na klatce nie było tego dnia aż tak chłodno, więc był ciekaw jak mocno musiało grzać słońce poza nią.

Nacisnął delikatnie na klamkę i wyszedł na świeże powietrze, od razu widząc zmianę. Gdy wychodzi się z domu po kilku godzinach siedzenia w jednym pomieszczeniu uczucie te jest nie do opisania i naprawdę Kim poczuł się od razu znacznie lepiej. Uwielbiał przebywać poza mieszkaniem, nawet jeśli było to w samym środku Seulu.

Obrócił głowę i ruszył przed siebie. Za cel obrał sobie okoliczny park, w którym nie raz spotykał się ze znajomymi. Lubił tam przebywać, bo mimo wielu osób przechadzających się tak jak on, było tam całkiem spokojnie i dało się znaleźć wolną ławkę z dala od ścieżki z widokiem na rzekę. Jeszcze nikt nie przerwał mu tam odpoczynku, więc miał nadzieję, że i tym razem tak będzie, a on spędzi kilka odprężających godzin.

W czasie tych kilku dni nie spotykał się za dużo z Jiminem, musieli uregulować wszystkie swoje sprawy, więc jakoś im to uciekło. Jednak za to dzień w dzień Jeongguk wskakiwał przez okno do mieszkania Taehyunga i przebywał u niego kilka godzin.

Chłopak był naprawdę dosyć ciekawą osobą. Zdążyli się odrobinę poznać i wciąż z każdym dniem to robili. Brunet mógł po części powiedzieć, że przyzwyczaił się do obecności starszego, jednakże nie oznaczało to, że był stuprocentowo pewny co do jego osoby. Polubił go, ale zauważył, że tak samo jak Jeongguk uważa na swoje słowa, aby nie powiedzieć zbyt wiele. I było to całkowicie normalne. Rozmawiali zazwyczaj na wszystkie tematy jakie przyniosła im ślina na język i usta nie potrafiły im się zamknąć przez kilka godzin. Naprawdę czasami nie mogli się wygadać do końca, bo czarnowłosy musiał już znikać.

❝KITSUNE❞ taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz