Rozdział 4

93 8 0
                                    

Jednak postanowiłam że jak skończę jakiś rozdział to od razu będę go publikować :)

Jessica obudziła się. Zdziwiona popatrzyła w każdy kąt dziwnego pomieszczenia. Po chwili zorientowała się i przypomniała sobie wszystko co działo się poprzedniego dnia.
- Witam! Jak się pani czuje? - zapytał lekarz.
- Już tak bardzo głowa mnie nie boli. - odpowiedziała Jessica.
- Już prawie wyzdrowiałaś, więc podjeliśmy decyzję. Dzisiaj dzwoniłem do miejscowego sierocińca. Zgodzili się panią przyjąć. - oznajmił lekarz.
- Allle ale ale DLACZEGO??? - krzyknęła Jessica.
- Nie mam wyboru. Jestes tutaj sama, więc nie mogę ciebie puścić samej. - odparł.
- Ale ja mam 18 lat. Jestem pełnoletnia!!!. - powiedziała.
- Jak to pełnoletnia??? Przecież pełnoletniość uzyskuje się gdy ma się 20 lat. Chyba przez ten upadek pomieszało ci się w głowie??? - pytał z niedowierzeniem lekarz.

Sorki że pisze źle. Wiadomo że pełnoletnim się jest od 18 lat. Ale koleżanka podpowiedziała mi że lepiej do sierocińca żeby było ciekawiej. Nie chciałam zmieniać wszystkiego od początku bo musielibyście wszystko jeszcze raz czytać :)

- Jutro przyjedzie po ciebie pani Delacour. Zabierze panią do sierocińca. Dobrze? Widzęże nie ma pani rzeczy więc zawiadomię o tym właścicielkę domu dziecka. - powiedział lekarz.
- No dobrzee... -  Jessica  przewróciła się na drugi bok i zakryła kołdrą. Z jej zawsze uśmiechniętej twarzy popłynęły łzy.
Chciałabym, żeby byli tutaj moi rodzice. Pewnie się o mnie martwią. - pomyślała.

Ten jest troszeczkę za krótki ale postaram sie, aby astępny był dłuższy. :) Kolejny rozdział pojawi się gdy będą przynajmniej 2 komentarze:)

Zagubiona✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz