46

1.8K 100 31
                                    

Riliana

Posłuchałam rady Jussy i resztę wieczoru spędziłam, trzymając się w towarzystwie moich przyjaciółek. Mike oczywiście co jakiś czas wlepiła we mnie swoje wielkie oczy, czekając na chwilę, kiedy znów będziemy na osobności. Miałam wrażenie, że coś kombinuje, a to nie dawało mi spokoju. Najgorsze było to, że Keily zupełnie nie zdawała sobie z niczego sprawy, a ja nie miałam odwagi jej nic powiedzieć. Widziałam, jaka była szczęśliwa w towarzystwie Mike'a i nie chciałam jej robić przykrości. Kiedy wieczorne spotkanie dobiegło do końca i wszyscy zebrani goście zaczęli się zbierać do domu, Keily o mało nie doprowadziłam mnie do zawału.

- Mike chyba nie będziesz w takim stanie wracał do domu? Możesz nocować u nas. - rzekła, totalnie mnie zaskakując.

Moja szczęką opadła do dołu, a kolana ugięły się na skutek tego, co usłyszałam.

W jakim stanie? Pomyślałam. Przecież on nie jest nawet pijany. Błagam odmów!

Brunet spojrzał w moją stronę, przenosząc z wolna wzrok ze mnie na Keily i po chwili powiedział:

- Jeśli Riliana nie ma nic przeciwko. Chętnie bym został.

Proszę, zabijcie mnie. Powiedzcie, że to mi się tylko śni.

Ciemna blondynka odwróciła się w moją stronę, patrząc na mnie błagalnym wzrokiem i zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, rzekła:

- Oczywiście, że nie ma nic przeciwko. Prawda kochanie?

Poczułam, jak robi mi się słabo i mimo tego, że moim ostatnim marzeniem było, aby Mike u nas nocował czułam, że nie mam wyjścia i muszę się zgodzić na tę propozycję.

- Jeśli naprawdę nie dasz rady wracać do domu, to zostań. - odpowiedziałam, starając się aby zabrzmiało to, jak najmilej.

Na jego twarzy pojawił się durny uśmiech, a oczy dziwnie zabłysły. Odprowadziłam resztę gości do drzwi, żegnając się z nimi.
Jussy wykorzystała chwilę nieuwagi innych i przysunęła się do mnie, cicho szepcząc do mojego ucha.

- Niech Bóg ma cię w swojej opiece.

Zacisnęłam mocno usta na znak, że zrozumiałam jej przesłanie i głośno wypuściłam przez nos powietrze.

Gdy dziewczyny wraz ze swoimi partnerami opuściły nasze mieszkanie, bez pośpiechu udałam się w stronę pokoju gościnnego, gdzie Keily starannie szykowała sofę dla Mike'a, na której miał spać. Korzystając ze sposobności, oznajmiłam swojej dziewczynie, że wybieram się pod prysznic, po czym udałam się w stronę sypialni po czyste rzeczy. Zdecydowałam, że nie dam Mike'owi satysfakcji, aby oglądał mnie w piżamie i wyciągnęłam z szafy dresy i luźną bluzę. Z wielkim uśmiechem na ustach wróciłam do pokoju gościnnego, po czym zniknęłam za drzwiami łazienki.

*

                                         *

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Nie przestałam cię kochać ( część 2 )Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz