71

3.7K 162 14
                                    

Niall POV:

Kolejne dni mijają, a w moim życiu znów zapanowała cisza i samotność, choć wcale sobie tego nie życzyłem.
Telefon Nicole jest wyłączony, nie widuję jej w szkole ani w obrębie domu.
Najgorsze jest to, że tęsknota za nią mnie zabija i nie jestem w stanie otrząsnąć się, pozbierać myśli i zrozumieć po co właściwie przyszła tu te kilka dni temu i po co dała mi nadzieję?
Mój stan desperacji zaczyna nasuwać mi głupie plany, aby iść i zapytać jej rodziców co się dzieję, ale martwi mnie to, że domyśliliby się prawdy. O ile tak naprawdę już tego nie wiedzą, bo ostatnie kilka dni to również kompletny brak kontaktu z nimi, a przecież Thomas wydawał się być moim przyjacielem.
To co mnie spotkało, ten cały syf z ciążą i raczej pewne już rozstanie z Nicole, skłoniło mnie to częstego sięgania po kieliszek. Nie potrafię opanować mojego stanu ma trzeźwo, a od jutra zaczynam urlop, po którego załatwieniu od razu udałem się do sklepu po zapas whisky. Wtedy myślę mniej, nie wyobrażam sobie tego co będzie dalej, a wspominam te dobre chwilę, choć tak naprawdę przez ten czas udało nam się nałapać niewiele.

Wieczorem byłem już bardzo mocno wstawiony i dobijałem się tylko słuchając tej pieprzonej Adele. Czułem się jak ostatni wrak dlatego na dobitkę dolałem sobie whisky do szklanki i wypiłem to po czym zwyczajnie odpadłem.

Kiedy się obudziłem nie byłem w stanie nawet sięgnąć po szklankę wody. Z zamkniętymi oczami, próbowałem odtworzyć sobie co działo się wczoraj, a gdy je otworzyłem światło mnie dosłownie oślepiło. Moja głowa pęka, a ja wzdycham i jęczę jak konający pies.

Żadna siła tego świata nie zwlecze mnie dziś z kanapy i Bogu dziękuję, że jednak dodał mi choć odrobinę siły, abym sięgnął po tę głupią wodę.

Plus mojego kaca jest taki, że choć na chwilę zapomniałem o wszystkim złym i choć teraz znów w moich myślach jest Nicole, to po tej resztce alkoholu zapewne prześpię cały dzień.

To dość ciekawe, że aby sięgnąć po coś bez alkoholu, musiałem zbierać się kilka minut, a gdy tylko dostrzegłem butelkę, nabrałem więcej sił do zerwania się z kanapy.

I znów ogarnął mnie sen, jednak nie był on taki beztroski,  ponieważ gdzieś w tle słyszałem telewizor i choć mi przeszkadzał to nie byłem w stanie go wyłączyć. Było mi zimno, bo w tym roku nawet Los Angeles w styczniu ogarnęły delikatne przymrozki, a ja mimo wszystko szukałem ciepła pod cienkim kocem.

Całkowicie wybudziłem się o czternastej, udałem się do kuchni po butelkę z wodą i zamówiłem pizzę, żeby o osiemnastej znów zalać się w trupa.

The desire for love N.H [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz