Mateo nie lubi dotyku. Nie lubi też tańczyć. Za to lubi Jenny, która w przeciwieństwie do niego, uwielbia naruszać przestrzeń osobistą i ruszać się jakby całe życie było musicalem z lat osiemdziesiątych. Sami nie wiedzą dlaczego ta relacja tak dobrze funkcjonuje, skoro więcej ich dzieli niż łączy. Ich przyjaźń jest świętością, nienaruszalną granicą. Jednak w przypływie nocy i kilku wypitych piw zaczynają patrzeć na siebie inaczej. Bardziej intensywnie. I kilka takich spojrzeń wystarcza, żeby zacząć kwestionować to, co ich naprawdę łączy
68 parts