„Wystarczył jeden moment, w którym przebiegła między nimi iskra.
Każde trafione uderzenie było jak słodycz na języku i w głębi ducha wiedział doskonale, że to dopiero początek; że dopiero teraz, po pięciu latach, uświadomił sobie, co znaczy naprawdę nienawidzić".
***
„Gniew był najmniej niebezpieczny. Gdyby miał wybierać, zawsze wybrałby gniew i nie sądził, by akurat to mogło być sygnałem alarmowym. Nikt nie chciał być słabym, rezygnować ze swojej racji.
To też było ludzkie; wybieranie gniewu. Wiedział to i rozumiał.
Dlatego tak roznosiło go, że ból nie malał".
***
Trigger warning: w opowiadaniu występują przekleństwa, sceny erotyczne, toksyczne relacje, różne rodzaje przemocy oraz temat depresji.
Harry Potter przez własną nieuwagę zostaje wplątany w sprawę martwego śmierciożercy, znalezionego w Grand Manor, jednym z hoteli należących do Draco Malfoya. Jako Szef Biura Aurorów, za priorytet stawia sobie odnalezienie zabójcy Corbana Yaxleya. Słowa niewypowiedziane jedenaście lat temu, w końcu mają szansę ujrzeć światło dzienne.
Slow burn drarry, trochę smutku, trochę czułości, czyli to co najbardziej lubicie, a czego mi brakuje, czytając wattpadowe dzieUa.
Może będzie tu lepszy opis.