Gdy pasja staje się obsesją, a dążenie do doskonałości jedynym celem w życiu.
Gdy talent zamienia się w przekleństwo... do głosu dochodzi ta najmroczniejsza strona.
Czy potrafiłbyś oddać duszę diabłu, by osiągnąć to, co nieosiągalne?
Niccolò Tenebre potrafiłby, a nawet tego pożądał...
Trzydziestoletni skrzypek miał wszystko: talent, sławę, pieniądze, poklask, uwielbienie. Miał też imię, które nie zostało mu nadane przypadkiem. Niccolò uważał, że nie ma przypadków, są tylko znaki.
Mężczyzna jednak pragnął czegoś, czego nikt nie mógł dostać. Niccolò Tenebre zamierzał stać się równym muzycznemu Bogu. Przez lata zatracał się w wizji doskonałości, aż w końcu trafił tam, gdzie żaden artysta nie chciałby trafić: na skraj muzycznego życia. Przed nim rozpościerała się jedynie wizja końca kariery.
Melania Vento od lat podziwiała geniusz i charyzmę Niccolò. Nie chciała być taka jak on. Chciała być częścią jego muzycznego życia. Pragnęła zagrać kiedyś u boku największego idola.
Nie przypuszczała, że ich drogi przetną się dopiero u schyłku kariery skrzypka. Kariery, którą da się przecież odbudować, a Vento poświęci wiele, by tak się stało, bo przecież koniec Niccolò oznaczał również koniec jej marzeń.
Tenebre musiał znów usłyszeć muzykę a nie podszepty obłędu. Musiał czuć instrument a nie kawałek drewna w ręce. Musiał grać duszą a nie kierować się nutami.
Na domiar złego Melania miała coś, co Niccolò dawno w sobie zabił - pasję.
I to najbardziej przerażało mężczyznę...
Avery nie wytrzymuje, przez zachowanie ojca, który robi wszystko aby ją trzymać w domu Avery uświadamia sobie, że być może to nie jest jej dom.
Druga część „Mafia"