Siedząc na obitym brudną tkaniną fotelu w jednym z amerykańskich pociągów, Clementine poznaje pijanego chłopaka o niebieskich tęczówkach w odcieniu topazu i rozmierzwionych włosach. Dziewczyna pragnie tylko znów móc czytać książki do rana i przesiadywać na miękkim mchu w cieniu drzew, rozkoszując się ciepłem lata. Usilnie próbuje więc ignorować dwuznaczne słowa wypływające spomiędzy pełnych warg antypatycznego Bruna i urzekające dołeczki w policzkach podczas uśmiechu. Obawia się jednak, że chłopak zniszczy jej plany na rzecz swoich, o wiele bardziej niemoralnych.