KeraKeraa

Mama, to po pierwsze. Pracująca non stop, to po drugie. Marzycielka z zamiłowaniem do romansów i snucia dramiońców. Z urodzenia optymistka, a przez życie realistka. Gaduła, straszna gaduła. Bez rozbuchanego ego, za to pyskata. I roześmiana. Nie wolno gasić mi uśmiechu, to zbrodnia dla duszy.

Teksty są wstawione jakie są - były sprawdzane wieki temu i już później niepoprawiane. Ciągle się łudzę, że to zrobię, ale ja nigdy nie mam czasu niemal na nic, więc proszę się nie oburzać, kiedy coś gdzieś nie jest do końca cacy. Niezamierzenie tak wyszło. 

Jestem w stanie ugryźć, jeśli moje opowiadania wylądują gdzieś u kogoś jako jego własne. Taka egoistka intelektualna. Bo to zdrowe. Zatem wszelkie plagiaty są buuu. I wtedy naturalnym jest, że trzeba gryźć. Kto pisze, ten rozumie.

Krytyka? Nic się nie zmieniło, dalej piszę dla przyjemności i jeśli tylko opinia ma mi pomóc, wskazać, gdzie robię coś źle, to ok. A jeśli ktoś chce się wyżyć albo pomądrzyć, bo wie, że wie lepiej i to powinno być tak i tak... proszę uprzejmie, napisz swoje i pokaż swoje. Każdemu wedle jego gustu. 

Draco i Hermiona są własnością Pani Rowling, podobnie jak wiele innych postaci kanonicznych, po które często sięgam. Czemu dramione? Bo iskry. I kurczę, no jak nie dramione to co? No chyba że bellarke, ale to już inna sprawa:) 

A opis zmieniłam, bo był stary, nudny i nawet mi się nie podobał:)

Nie pokazuje już, ile słów mi zostało na opis, więc tylko mam nadzieję, że nikt się tu nie będzie nudził! O! :))

Piękne okładki do moich historii dramione zawdzięczam wspaniałej Gonsiek! Dziękuję! Zakochałam się w nich, są cuuudowne, wspaniałe, jedyne takie!