I've always liked to play with fire

3K 297 290
                                    

Spoglądał uważnie na Minho, który kręcił się po sali z zamyśleniem. Starszy miał na sobie zwykłe, czarne dresy i białą koszulkę, jego włosy nie były ułożone, a na twarzy nie było ani grama makijażu, ale i tak wyglądał cholernie przystojnie. Miał naprawdę piękną buźkę, to trzeba było przyznać. Lubił na niego patrzeć, nigdy nie mógł nasycić oczu jego widokiem. To zaczynało się robić jego uzależnieniem.

Westchnął ciężko pod nosem i nieco odchylił głowę, by skarcić się w myślach. Powinien myśleć o zespole i fanach, a nie o tym, co mu się marzyło. Zachowywał się wyjątkowo nieprofesjonalnie i samolubnie, pozwalając sobie na te myśli. Na szczęście potrafił się kontrolować, ponieważ w innym przypadku już dawno zrobiłby coś głupiego, czego na pewno by żałował później. Z drugiej strony co miał poradzić na to, że Minho mu się tak podobał i go pociągał?

 Już sekunda.  wymamrotał Lee, grzebiąc przy sprzęcie, po czym szybko podszedł do włączników światła, by kliknąć w dwa z nich.

Momentalnie na sali zrobiło się ciemniej, a pomieszczenie objął przyjemny półmrok. Słabe światło oświetlało akurat sylwetkę tancerza, który włączył muzykę, po czym stanął na środku sali. Na razie miał jedynie część choreografii, niestety początku nie udało mu się wymyślić. Był jednak na tyle zadowolony z tego co już miał, że koniecznie chciał się pochwalić Jisungowi, który akurat tego dnia również został dłużej w wytwórni, by dokończyć piosenkę.

Chociaż to wcale nie było jedynym powodem, dlaczego chciał mu pokazać co udało mu się wymyślić. Ale młodszy wcale nie musiał sobie zdawać z tego sprawy. 

Han skupił swój wzrok na smukłej sylwetce rudowłosego chłopaka, który na chwilę przymknął oczy, odchylając głowę do tyłu. Doskonale widział jego jabłko Adama, przez co przygryzł delikatnie wargę. Jego serce zaczęło mimowolnie bić szybciej. Słabe światło padło na idealne rysy dwudziestotrzylatka, dodatkowo je uwydatniając, a Jisung nie mógł robić nic innego jak zachwycać się nim.

Nagle starszy zaczął się poruszać w rytm muzyki, wpadając w swój trans. Jego ruchy były płynne, pełne gracji, ale przy tym ostre i zdecydowane. Oglądanie go było w tamtym momencie tak wielką przyjemnością, że brunet nawet nie zauważył kiedy przestał oddychać. Nagle całe powietrze opuściło jego ciało, a on nie był w stanie nabrać kolejnej porcji. Gdy widział ruchy bioder starszego oraz jego dłoń, która powoli przemieszczała się po jego torsie bądź udzie, nie był w stanie się ruszyć.

Nie rozumiał jakim cudem ten człowiek potrafił być tak pociągający i zmysłowy, to było wręcz nie do pojęcia. Od początku wiedział, że Lee był diabelnie uzdolniony, jednak za każdym razem coraz bardziej go zadziwiał. Nie chciał ominąć nawet ułamka sekundy z przedstawienia tancerza, przez co przestał mrugać, oglądając go z zapartym wdechem. Aż żałował, że nie zaczął go nagrywać.

Obserwował każdy ruch starszego, każde drgnięcie dłoni czy rozchylenie się jego idealnych warg. Widział wszystko. Chłonął go oczami, chcąc go zamknąć w swoim spojrzeniu na zawsze. Chciał by ten Minho na zawsze pozostał tylko i wyłącznie jego, by nikt inny nie mógł go zobaczyć w tej odsłonie. Może i był chciwy, jednak ta wersja jego przyjaciela z zespołu była zbyt zmysłowa, zbyt intymna, by chciał się nią z kimkolwiek dzielić.

Chciał go tylko dla siebie.

Przesuwał uważnym spojrzeniem po jego napiętych łydkach, przechodząc na uda, na których spodnie napinały się lekko przy gwałtowniejszych ruchach. Tak bardzo chciał ich dotknąć. Wyglądały na tak umięśnione, że samo wyobrażenie, że jego dłonie mogłyby się na nich znaleźć, sprawiało, że czuł lekki dreszcz na kręgosłupie i suchość w gardle. Lee Minho miał tak kurewsko piękne i pociągające uda, że stały się one słabością biednego Hana.

Out of control | Minsung | ONE SHOTWhere stories live. Discover now