8.Rozzłoszczony Blondyn?

22 3 9
                                    

- To się dowiem, czym jesteś czy jakaś wielka tajemnica? - Spojrzałem na dziewczyna z uniesioną jedną brwią.

- Kojotem, a bardziej kojotołakiem.- Uśmiechnęła się do mnie i po czym poprawiła swoje okulary.

- Czekaj, że czym? - No to mnie teraz zdziwiła.

- No jest Kojotołakiem. Są bardzo podobne do wilkołaków, tylko z tą różnicą, iż od początku mogą się zmienić w kojota. A my tak nie możemy, tylko niektóre wilkołaki potrafią się zmienić w wilka. - Odezwał się Oliver siedzący obok mnie i po czym się uśmiechnął.

- Dokładnie tak jak to oliwer opisał. Jednak z tego co czytałam, osoba musi znaleźć balans między bycie człowiekiem, a wilkiem. - Dziewczyna przytaknęła.

- To skoro jesteś Kojotołakiem, to po co ci okulary? Chyba wzrok masz bardzo dobry nie ? - To mnie trochę zastanowiło, po co jej okulary.

- Po prostu, gdy byłam mała nosiłam okulary. A o byciu kojotołakiem dowiedziałam się jakoś w wieku dojrzewania. A noszę zerówki by moi rodzice nie mieli podejrzeń i tyle w temacie. I tak nie są moim biologicznymi. - Zdjęła okulary i po czym jej oczy zaświeciły na żółto.

- A to wiele wyjaśnia. - Spojrzałem na nią i na je oczy.

     Spojrzałem na przyjaciela, który również pokazał mi swoje oczy. Te prawdziwe, można powiedzieć. Tylko u niego był zupełnie inne. Jego był w kolorze niebieskim, niezłote jak dziewczyn. I naprawdę mnie dość zdziwiły ten kolor u niego. Zaczęło mnie ciekawić, dlaczego jego oczy miały inny kolor. Więc zapytałem się Edwarda.

- Czemu twoje oczy są niebieskie? - Pokazałem na mojego przyjaciela Ediego.

- Trzeba będzie ci sporo wytłumaczyć Nicko na ten temat. - Odpowiedział dość wymijająco mój przyjaciel.

      Zdziwiła mnie ta odpowiedź i zarazem zamartwiał. Ponieważ od kiedy z powrotem się zgadzaliśmy po latach. Był, ze mną szczery. A przynajmniej tak mi się wydało, że taki był. Czyżby bym się mylił co, do niego.

- No skoro tak uważasz, to mi wyjaśnij. I wcale teraz nie wygląda, to tak jakbyś chciał się wymigać z odpowiedzi. - Lekko mnie to zdenerwowało, jednak czy mam rację, że coś ukryć to nie wiem.

- Nicko to nie jest tak jak myślisz. - Mia wtrąciła się do rozmowy, od razu broniąc Ediego.

- Właśnie Niko spokojnie wszystko ci powiemy. - Blondyn również się odezwał po chwili.

- No to mi wytłumaczcie, a nie co może, być złego w niebieskich oczach u wilkołaka! - Krzyknęłam wkurzony.

     Ich zachowanie zaczynało mnie trochę irytować. Nie wiem jaki to wielki sekret, że nie mogą powiedzieć tak prosto z mostu. Tylko próbują mnie zmylić i wykręcać się od odwiedzi.

- Dobra nie ma co go w bawełnę owijać i okłamywać przecież.- Stwierdził stanowczo Edi.

- No właśnie przecież to nie takie złe nie? - Spojrzałem na niego z miną na pewno, to nic złego nie znaczy.

- Jak wszyscy mówią, że oczy są zwierciadłem duszy. Więc u istot nadprzyrodzonych to stwierdzenie jest dosłowne, można by rzec. Jednak tu chodzi o iskrę, która łączy się z duszą.- Mia zaczęła mi tłumaczyć co i jak.

- No okej i co związku z tym. - Zapytałem by dokończyła, to co zaczął mówić.

-Więc Alfy mają czerwone oczy, które oznaczają większą siłę i władzę. - Dziewczyn mówił dalej.

Shapeshifters Blood: Smocze Serce[✓]Where stories live. Discover now