Rozdział 1

9 0 1
                                    

- Zatrzymajmy się tutaj - powiedziała Maya, kładąc swoją torbę na mokrej ziemi. 

- Nie sądzę żeby to był dobry pomysł - odparłam, rozglądając się dookoła. 

Znajdowałyśmy się po środku niczego. Otaczały nas ciemne drzewa, deszcz obmywał nas od krwi, a na dodatek zaczął zbierać się mocny wiatr. 

- Ten szałas to nasze jedyne schronienie. 

Wiedziałam, że przyjaciółka ma rację, ale nadal nie byłam pewna co do jej pomysłu. Próbowałam znaleźć jakiekolwiek schronienie w postaci opuszczonego domu, samochodu... cokolwiek, byleby nie spać pod gołym niebem. Tym bardziej, że wszędzie w tej okolicy roiło się od judaszów. 

- Słuchaj Kaida. Jesteśmy przemęczone, od kilku dni już podróżujemy, potrzebujemy odpoczynku i snu. 

Spojrzałam na szałas. Widać było, że ktoś tu niedawno był. Mam co do tego złe przeczucia. Koniec końców nie miałam już siły na wykłócanie się, tym bardziej na szukanie innej alternatywy. Położyłam obok swojego miejsca do spania broń i torbę, dając tym samym Mayi do zrozumienia, że spędzimy tu noc.

- Zróbmy tak - kontynuowała - Ja będę stać na warcie pierwsze trzy godziny a potem cię obudzę. 

Przytaknęłam na to głową. Położyłam się i zaczęłam myśleć o następnym dniu kolejnych wyzwań, walki o przetrwanie i niekończącej się podróży. Myśli przenosiły się z jednej rzeczy do drugiej, aż po chwili zasnęłam. 

-
-
-
-

Nie mogę złapać oddechu. Szybko otworzyłam oczy. Nade mną była Maya. Mocno trzymała mnie za szyje.

Jej twarz nie wykazywała żadnych emocji. Jej spojrzenie było chłodne i bez uczuć. W pierwszej sekundzie nie wiedziałam co się dzieje. Czy to jakaś głupia zabawa?

Próbowałam się jakoś wyrwać, zaczęłam się rozglądać szukając swojej broni. Nie było jej. Maya musiała ją gdzieś ukryć zanim mnie zaatakowała.
Resztkami sił próbowałam ją jeszcze odepchnąć. Podświadomie wiedziałam, że nic nie zdziałam. Cały czas mój wzrok skupiał się na niej. Zaczęło mi się robić ciemno pod oczami, coraz bardziej traciłam panowanie nad swoim ciałem i nie byłam w stanie się bronić. Z oczu płynęły mi łzy. Brunetka zaczęła coś do mnie mówić, nie słyszałam jej już wyraźnie. Wszystko było zamglone. Traciłam powoli przytomność.

Ostatnie co zobaczyłam to jak pada na ziemię. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 03, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

JudaszeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz