Rozdział 3

1.8K 116 9
                                    

Następny punkt na mapie znajdował się w ogrodzie. Nie spodziewała się, że w okolicy zamku znajdzie się coś takiego. Jak cokolwiek mogło tu rosnąć, skoro do zamku nie docierały żadne promienie słoneczne, a ziemia w Sanglant była w większości jałowa? Jednak słowo „ogród" widniało na mapie, a zaraz pod nim kolejny krzyżyk — tym razem nie wyglądał on jednak jak coś, co zaznacza się na mapie skarbów, a bardziej jak typowy, religijny krzyż, jakich widywała wiele w Angelorum. Szybko zrozumiała dlaczego.

Bezsprzecznie Król Wampirów zupełnie inaczej rozumiał znaczenie „ogrodu". Choć trzeba było przyznać, że jak najbardziej dało się tu znaleźć kwiaty. Oczywiście krwistoczerwone róże, ale nie rosły one w ziemi, a zostały położone na grobach. Za zamkiem rozciągało się ogromne, upiorne cmentarzysko.

– To są jakieś żarty... – stwierdził Lucas zszokowany tym, co się działo na ich oczach.

Nie byli pierwszymi osobami, które dotarły na miejsce. Najwyraźniej inni, którzy mieli okazję zerknąć na mapę, zdecydowali się zacząć od tego właśnie punktu. I rozpoczęli swoje poszukiwania składników rozkopując groby. Vittorii robiło się niedobrze na widok wilkołaka oglądającego na wpół zgniłe zwłoki jakiejś kobiety zupełnie tak, jakby gdzieś w jej trzewiach była ukryta wskazówka. Postanowiła oszczędzić sobie tego obrazu, więc odwróciła się w stronę swoich sojuszników i zapytała:

– Czego my właściwie szukamy?

Od tego powinni zacząć. Bez informacji, czym są pozostałe składniki, nie będą nawet wiedzieć, czego szukać i na co zwrócić uwagę. Właściwie tego potępiona powinna dowiedzieć się jeszcze przed zdobyciem losowego woreczka z płatkami.

– Gdy zwierzęta chorują po zjedzeniu tojadu, podajemy im szafirek. To taka niebieska roślina, jej płatki przypominają urocze, malutkie dzwoneczki – odparła elfka.

Ten szczegółowy opis nie był potrzebny, ale tylko utwierdził Vittorię w przekonaniu, że wskazany składnik już mają. Skinęła głową i uśmiechnęła się delikatnie do kobiety, chcąc przekazać jej bez słów informację, że o szafirek nie musi się już martwić.

– Neutralizacja cykuty wymaga śluzu eiurga. To taka... większa gąsienica. – Ton głosu Lucasa sugerował, że obleśny robal nie był najgorszym, co ich czeka.

– One składają larwy i dojrzewają w... – zaczęła towarzyszka, ale i jej nie chciało przejść to przez gardło.

Vittoria domyśliła się, w czym rzecz. Westchnęła i postanowiła zdjąć z nich ten przykry obowiązek:

– W zwłokach, tak?

Jej towarzysze zgodnie skinęli głowami. Teraz to, co robili wszyscy inni, miało sens, ale większość z obecnych tu istot raczej nie wiedziała, czego szuka. Zupełnie tak jakby był tu ktoś przed nimi, z pełną świadomością tego, jak wygląda następny składnik antidotum, ale nie podzielił się tą wiedzą z nikim. Pozostali poszukiwacze po prostu naśladowali innych, licząc, że domyślą się czegoś w trakcie sprawdzania grobów.

Vittoria westchnęła i podeszła do jednego z rozkopanych już grobów. Nie zamierzała robić tego sama. Tak naprawdę nie powinna dotykać miejsca pochówku, nawet takiego zdewastowanego przez inną osobę. Anioły uważały cmentarze za święte, a naruszenie ich skutkowało bardzo poważnymi konsekwencjami — karą wymierzoną przez Radę Siedmiu. Teraz jednak dwie osoby, a właściwie trzy, licząc Azazela, wchodzące niegdyś w skład tej Rady leżały z pianą na ustach i walczyły o życie. Dlatego miała nadzieję, że zmarli jej wybaczą to, co robi, by pomóc swoim pobratymcom.

Weszła do wyjątkowo płytkiej dziury, w której leżało ciało jakiegoś mężczyzny. Obejrzała jego skórę, jednak nie zauważyła ani jednej gąsienicy. Pochyliła się, żeby złapać go za szczękę. Musiała użyć sporo siły, aby ją rozchylić, ale było warto. Znalazła w ustach martwego skupisko larw i kilka dorosłych osobników. Bez chwili wahania złapała jednego robaka i wrzuciła go do woreczka z płatkami kwiatów, mając nadzieję, że to załatwi kwestię pozyskiwania śluzu. Oby kolejność łączenia składników mogła być przypadkowa, bo pomyślała o tym już po schowaniu drugiej gąsienicy.

Do nadejścia ciemności [PREMIERA 22.07.2024]Место, где живут истории. Откройте их для себя