Czarna strona.

4 0 0
                                    

Rozdział Pierwszy
Madison 13lat
Wiało lekko wiatr na polu były takie  kwiatki zrywałam je po koleji miały one ładny kolor z kwiatków później robiłam wianki zawsze ładne robiłam wianki jak je robiłam to była ona dla mnie czysta przyjemność
Nie miałam przyjaciół bo jakoś z tej okolicy każdy były nie miły
Mama zadzwoniła do mnie przez telefon odebrałam
-halo?
-chodź na obiad bo już zrobiłam
-dobra już jadę
Szybko się zebrałam i wzięłam rower i szybko jechałam pod dom moja mama często zamyka drzwi bo boi się że ktoś się włamie wiec wyciągnęłam kluczyki z kieszeni i przekręciłam zawołałam
-mamo już jestem
Nikt się nie odezwał zdziwiłam się
Że nikt się nie odzywał poszłam do kuchni a tam moja mama leżała w oczach miałam łzy. Szybko zadzwoniłam po karetkę i policję oni przyjechali i wzięli ją
Nie wiem co miałam zrobić w tamtej chwili ale bałam się że umrze bo nikt po nią nie było innej rodziny bałam się że trafie do innej i będzie mi trudno się przywyczaić
Czekałam na korytarzu nie cierpliwie nogi mi się tak spocił z tego czekania bałam się najgorszego to że moja mama może nie żyć przyszedł ten doktor wreszcie z tym czy mama umarła czy nie i powiedział
-przykro nam bardzo ale twoja mama umarła przedawkowała leki
Że JAK? Moja mama nie żyje nie wiedziałam czemu ona to zrobiła miała dość życia czy czego miałam tylko w myśli dlaczego to zrobiła miała miłe życie przecież miłą córkę bez kłopotów lekarz powiedział tak
-niech pani się nie martwi że pni będzie ciągana po domu dziecka ma pani jeszcze Ciocie która żyje
Gdy pan doktor to powiedział nie wiedziałam że mam jakąś Ciocie zdziwiło mnie to że mam dowiedziałam się od doktora że ona mieszka na końcu świata
Wiec pojechałam samolotem z jakąś dziwną babą którą była surowa wyglądała ona jakby nie nawidziła dzieci po postu miała jakąś minę skwaszoną ale mniejsza z tym dojechaliśmy wreszcie a tam zobaczyłam moją ciocie przepiękna ona była przywitała ona mnie bardzo miło i pojechaliśmy jej autem do domu jej poznałam tam jej snów którzy mieli 15/14 lat
Marcel 14 lat
Jurek 15 lat
Przywitali się do mnie nawet mili byli z głosu Ciocia pokazała mi mój pokoju były przepiękny

 Szybko zadzwoniłam po karetkę i policję oni przyjechali i wzięli ją Nie wiem co miałam zrobić w tamtej chwili ale bałam się że umrze bo nikt po nią nie było innej rodziny bałam się że trafie do innej i będzie mi trudno się przywyczaić Czekałam na...

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ciocia sama zrobiła ten pokuj na awaryjną okazje nigdy takiego ładnego pokoju nie miałam w tym pokoju bardzo ładny nawet ciocia mnie zapisała do nowej szkoły bałam się tam iść ale coś musiałam w szkole było tyle dzieci że nawet mojej starej szkole nie było dobra dorba to inny kraj zapomniałam
Dzień dobry to jest nasza nowa uczennica Madison będzie ona chodziła do waszej klasy Madison usiądź obok Maxa
Usiadłam obok niego nwm jakiś dziwny wydawała się spojrzał na mnie jakby miałam mu pomoc miał on szarą bluzę i miał kaptur nie widziałam jego twarz bo jakiś zakryty powiedziałam do niego część on mi te odpowiedział miał głos przerażenia naprawdę chciałam wiedzieć jaką on miał swoją historie życia że taki jest
Po lekcjach zapytał się mnie czy może do mnie przyjść ja się zgodziłam zobaczył na mój pokoju
-ładny
-wiem dzięki
Ciocia się go wystraszyła że taki były
I zapytałam się go
-pokażesz się może?
-Ym po co ci to?
-jestem ciekawa jak wyglądasz
Odkrył głowę i zobaczyłam jaki on były ładny
-czemu się ukrywasz jak jesteś ładny powiedz mi?
-powiem ci tak jestem syn królewny i dlatego się ukrywam
Zatkało mnie to. Jak to? Że On czemu dlaczego tyle miałam pytań ale go nie męczyłam i powiedział
-wiesz wydajesz fajna i dlatego ty przyszłem
-mnie ciekawi dlaczego taki przystojny chłopak jest w moim pokoju
A on odparł
-Ładny pokojuj
-a jak masz na mnie tak ogólnie nie pytałam cię wiec pytam Hm?
-Markus
-ładne imię szkoda że się ukrywasz książę
Do markuska zadzwoniła mama i markus musiał iść
Następny dzień w szkole mieliśmy odkryć swoje moce ja się zdziwiłam że co moce co to jest za szkoła nie wierzyłam w moce myślałam że one nie istnieją
I mieliśmy te moce że siebie wyzwolić obudzić jakby mama nas obudziła do szkoły a nam się nie chciało iść te moce tak samo nie chcą my jesteśmy ich mamami i musimy ich obudzić po lekcjach z tą panią nie którzy wyzwolili moce i były różne moce rżadkie średnie różne ja jeszcze mojej mocy nie miałam smutno mi się zrobiło ja byłam jedna nawet markus miał jak wróciłam do domu wyżaliłam się cioci że nie mam mocy bracia się zemnie śmiali mi było smutno.
Następnego dnia czułam się źle tak źle że nigdy na lekcji poszłam do toalety i żgałam jak później się dowiedziałam to była bardzo zadka moc co dostałam demona. Mogłam wiedzieć kto co o mnie myśli i mogłam zamienić się w diabła
;)) następna część w kurtce ;))

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 13, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Co mówi tobie druga połowa Where stories live. Discover now