Ej!! Koniec, Will pomocy!! 1⃣1⃣.

70 13 3
                                    

Pov.: Matteo

No nie mogę! Miałem ochotę dać w pysk temu Xandrowi, Alexowi.... Nie nie czekaj! Tak mam Alexandrowi!

Dobra piszę do MOJEJ OLIVCII tylko od czego zacząć? Mam powiedzieć
,,No Hej Olivcia! Czy ten typ Ci się podobał? Bo jak tak to rozwale mu ten pyszczek? " No nie wiem ale w sumie to dobry pomysł, fajnie brzmi... Ale nie.

Wkurzy się jeszcze bardziej...
I to wtedy JA będę mieć przewalone.
Dobra mam!

Nie... To też będzie złe...

Okey, chyba mam.

______________________________________

Chat Matteo x Skarb

Chatujesz z ,,Skarb"

Dzwonisz do ,,Skarb"

Ja: Skarbie... Czy tobie się podoba ten typ?

Skarb: Nie, nie absolutnie! Nie pamiętasz naszą obietnicę? Składaliśmy ją 2 miesiące temu...
Naprawdę nie pamiętasz?...

Ja: Nie ja pamiętam naprawdę! Tylko...

Skarb: Tylko co, nie ufasz mi? Naprawdę? Co ja takiego zrobiłam? Bo dałam telefon chłopakowi, który chciałam z odbić zdjecie mi i Will'owi?

Ja: Nie ja ci ufam! Proszę, daj mi wytłumaczyć!

Skarb: No to słucham?!

Ja: Po prostu nie chce by jakiś inny chłopak...

Skarb: No i znowu to samo! ,,Inny chłopak" nie ma innego chłopaka! Jesteś ty i tylko ty czego nie rozumiesz w tym prostym zdaniu?
Musisz się wrócicie do pierwszej klasy?!

Ja: Okej... Przepraszam.... Ale czy on Ci się podob...???

Skarb: Nie! I koniec tego tematu! Kończę, i nie dzwoń do mnie, nie pisz. Nie odzywak się. Nara! Kolego.

Ja: Skarbie?

Ja: Kochanie?

Ja: Olivcia?

Ja:Olivka?!?!

Ja: Olivia?!?!

Ja: Koniec tego jadę do ciebie! Czy tego chcesz czy nie.

*Real life*

No nie. To wszystko przeze mnie! Po co ja tak wypytywałem. Ona nigdy by mi czegoś takiego nie zrobiła! O nie... Co jak ona sobie coś zrobi?

Co jak teraz, przeze mnie płacze?

Rzuciłem się biegiem do auta.

Nie obchodziło mnie teraz czy zamknąłem za sobą drzwi.

Gdy tak biegłem to na schodach się prawie przewróciłem, na szczęście w porę złapałem się barierki, i nie runąłem na ziemię jak długi.

-Jakie szczęście... - Pomyślałem przy aucie.

Następnie wsiadłem do auta i ruszyłem z piskiem opon spod mojego domu. Podczas drogi dzwoniłem do Mojej dziewczyny, lecz puszczała się ciągle poczta głosowa.

Droga zajeła mi tylko 6 minut a normalnie zajmuje z 15 minut. Lecz tym razem złamałem wszystkie znaki drogowe. Dobrze że policji nie było.

Bo miałbym już na spokojnie kilka mandatów na raz.

Rodzina Williams ☑︎Where stories live. Discover now