21.Starcie z Golemem

5 1 0
                                    

- Możesz mi nie wierzyć to już twoja sprawa nie moja. -. Kobieta poszła kawałek dalej ode mnie, by sprawdzić pewne rzeczy leżące w tamtym miejscu.

Ja natomiast już się nie odzywałem i stwierdziłem, że również poszukam czegoś, bo w końcu tu mnie doprowadził tamten współrzędne.

I ojciec musiał tu coś zostawić, bo po co innego miałby te współrzędne na kartce zapisane w zamkniętej skrzynce na specjalny klucz.

Zaczęłam odsuwać rzeczy i zobaczyłem jakiś dziwny panel z guzikami ukryty pod pudełkiem.

- Ej ty mam tu coś. - Zawołałem kobietę, by przyszła do mnie.

- Już idę co, tam znalazłeś? - Zapytała się.

A w międzyczasie wyjąłem naszyjnik ojca, bo była tam dziura w jego wielkości, więc pewnie będzie potrzebny.

Kobieta przyszła po chwili i zaczęła się przyglądać naszyjnikowi, jakby go kojarzyła skądś.

- Skąd masz ten naszyjnik! - Kobieta ewidentnie się lekko zdenerwował na widok tego.

- Dostałem od mamy i czego się drzesz z tego powodu? - Dziwiło mnie jej zachowanie.

- Oddawaj to, bo nie jest na pewno twój!! - Rzuciła się z rękoma na mnie i próbowała mi go wyrwać.

- Weź się, odpierdol kobieto. - Wyrwałem jej naszyjnik i odepchnąłem od siebie.

- Oddawaj, to nie jest twoją własnością i nie wiem skąd, to dorwałeś, ale nie obchodzi mnie to. - Znów próbowała zabrać mi naszyjnik.

- Nie oddam ci tego, bo to od mojego ojca!! - Wkurzyłem się i wypadkową tego było, że oczy mi się zaświeciły.

Kobieta przez monet zamilkła jak na nią podniosłem głos i odwróciła się ode mnie plecami.

- Jak to może być twojego ojca, jak to należy do mojego. - Powiedziała z chłodnym wyrazem twarzy.

Zamurowało mnie, jak powiedział, że naszyjnik należy do jej ojca. Przez dłuższą chwilę nie mogłem nic powiedzieć, bo nie wiedziałem nawet, czy to na pewno ona.

Jednak wszystko wskazuje, że to Laura, ale nie pasuje mi coś. Ta kobieta ma białe włosy, a moja siostra miała kruczoczarne włosy. Czy to ona, czy ja mam urojenia i po prostu to zbieg okoliczności. Dobra raz się żyje najwyżej, będę dalej w punkcie szukania siostry.

- Ej odezwiesz się w końcu? - Kobieta przerwała milczenie.

- Wybacz, jeśliś to należy do twojego ojca i do mojego należało to albo zbieg okoliczność... - Urwałem zdanie, bo nie byłem pewny czy chce wymawiać jej imię.

- Albo co? Wyduś to, z siebie młody nie mam całej nocy. - Oparła się o biurko i czekała na moja odpowiedzi.

- Dobra jak się mylę, to wybacz pomyłkę. Lara czy to ty? - Spojrzałem na kobietę z nadzieją i chyba z zaszklonymi oczami.

Kobieta zaniemogła i od razu wstała na baczność, po chwili zaczęła mi się przyglądać, ja jedynie uśmiechnąłem się do niej. Po paru sekundach od tego, jak się odezwałem kobiecie spadła chusta z twarzy.

- Nikuś? To naprawdę ty. - Laurze poleciały łzy po policzkach i po chwili rzuciła się na mnie z uściskami.

Po tym, jak wypowiedziała zdrobnienie, którego używała moja siostra na mnie. Od razu złapałem ją w przytulasa, jak tylko na mnie się rzuciło. Również jak ona zacząłem płakać jak bóbr.

Shapeshifters Blood: Smocze Serce[✓]Where stories live. Discover now