1

30 1 0
                                    

Ojciec Yeonjuna wyjechał w ważną delegację, zostawiając tym samym swego syna samego w domu.
„Nie zniszcz mi mieszkania, pierwszy i ostatni raz pozwalam ci zostać sam na sam."
Tak brzmiały ostatnie słowa taty różowo włosego.
Dla chłopaka były to tylko słowa.
Nigdy jakoś zbytnio nie przejmował się tym, co mówili do niego rodzice. Z resztą Yeonjun nie ma wielu bliskich jego sercu przyjaciół. Nie wyrządziłby zatem żadnej imprezy.
- Stary jak zawsze przesadza -
Ciemnooki zawiesił plecak na jednym ramieniu, po czym wyszedł z domu, wcześniej go zakluczając.

- Jun! Co ty tak się gramolisz? Szybciej nie umiesz chodzić? Ileż można czekać -
Jęknął, zmarnowany czekaniem przyjaciel różowo włosego.

- Jezu nie marudź. Ileż można marudzić? -
westchnął Yeonjun delikatnie poirytowany.
- Przyszedłem o wiele wcześniej niż wczoraj, wtedy jakoś nie marudziłeś, gdy przeze mnie spóźniłeś się 30 minut na geografię.
Kai wzdrygnął się, gdy usłyszał dalej zaspany głos chłopaka. Yeonjun znowu nawet nie zmrużył oka w nocy.

- No bo wtedy to inna sytuacja. Kto normalny chciałby sam z siebie iść chętnie i radośnie na ową lekcję? No błagam cię, na pewno nie ja.

- Masz 6 z gegry, tak tylko pragnę przypomnieć Kai.

- No i co? Umiem wybitnie ściągać, z resztą ta baba ma gdzieś czy mam telefon przy sobie na sprawdzianie czy nie -
Kai założył ręcę na piersi i obserwował swojego przyjaciela. W tym samym czasie zadzwonił dzwonek, oznajmiający o rozpoczęciu lekcji. Uśmiech natychmiastowo zszedł z ich twarzy.

Przyjaciele chodzili do tej samej klasy, Yeonjunowi nie śpieszno jest iść pod salę matematyczną. W przeciwieństwie do różowo włosego Kai wręcz gnał na swój ulubiony przedmiot szkolny, nie chcąc dostać spóźnienia od nauczycielki - Pani Yunhee.

Yeonjun szedł tak wolno, że z jego pola widzenia zniknął młodszy od niego chłopak.
He's so dumb"

Różowo włosy powoli zmierzał w stronę sali, kiedy w niego wpadł pewien uczeń. Yeonjun, będąc na ziemi, spojrzał na chłopaka, który w niego wbiegł. Czarna bluza. Jasno niebieskie włosy.
Kto niby robi sobie niebieskie włosy?
Zapytał się w myślach, najwyraźniej zapominając o swoim równie wymyślnym kolorze włosów.

- Uważaj jak leziesz dziewczynko -
Jedyne słowa, które wypowiedział nieznajomy, zanim odszedł w przeciwną stronę, nawet nie przepraszając.
Yeonjun podniósł się z podłogi i jeszcze raz spojrzał w stronę, w którą właśnie udał się niebiesko włosy.
- Typowe młodziaki -

A SOULMATE WHO WASN'T MEANT TO BE. Yeonbin TaegyuTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon