Yeonjun spóźniony wszedł do klasy, przeprosił nauczycielkę i dosiadł się do ławki, gdzie był jego przyjaciel - Kai.
- Gdzie ty byłeś? Wiesz, że minęło już 15 minut lekcji? -
szepnął widocznie zdenerwowany blondyn.
Różowo włosy jedynie przewrócił oczami, skupiając się w zupełności na temacie lekcji.
Kai mruknął coś niezrozumiałego i odwrócił się w stronę nauczycielki.Zadzwonił dzwonek.
Donośny.
Głupi.
Blondyn zebrał swoje rzeczy z ławki, po czym jak najszybciej wyszedł z sali.
Yeonjun był zdziwiony nagłą zmianą w zachowaniu przyjaciela.
Jezu, obraził się czy co?
Chłopak pożegnał nauczycielkę i udał się do toalety. Szukał miejsca, gdzie będzie mógł w reszcie odetchnąć.
Powoli wchodził po schodach, szedł na najwyższe piętro. Nikt nigdy tam nie chodzi aby się załatwić.
Różowo włosemu nie było śpieszno, z resztą i tak miał teraz okienko.Wchodząc do toalety, ujrzał tego samego chłopaka, który przypadkiem wpadł na niego rano. Niebiesko włosy przeglądał się w lustrze, lecz szybko odwrócił głowę po usłyszeniu otwieranych drzwi. Jego twarz nie wyrażała żadnych emocji.
Skąd więc Yeonjun miał wiedzieć?
- Znowu ty
Ta obojętna mina chłopaka strasznie ciekawiła różowo włosego.
- Coś ci zrobiłem?
Chłopcy patrzyli sobie w oczy.
Żaden z nich nie dawał jakiejkolwiek odpowiedzi.
Nieznajomy podszedł o parę kroków do Yeonjuna. Stali blisko siebie.
Aj.
Skubany jest wyższy.- Imię
Nastała cisza. Tak jakby niższy właśnie zastanawiał się nad swoją własną nazwą. Toć w rzeczywistości przyglądał się jedynie kumplowi.
- Choi Yeonjun.
Kącik ust niebiesko włosego lekko powędrował w górę.
Z czego się cieszysz palancie.- Yo. Chyba ładne. -
Chłopak spojrzał spode łba na Yeonjuna.
- Soobin.
CZYTASZ
A SOULMATE WHO WASN'T MEANT TO BE. Yeonbin Taegyu
FanfictionBędąc nikim, tak na prawdę jesteś kimś, ale czy Yeonjun aby na pewno tym kimś jest?