Prolog

763 376 90
                                    

„Jesteśmy bielą i czernią, światłem i ciemnością, koszmarem, przed którym należy uciekać, i pięknym snem, w którym można się schronić, wszystko jest przeciwieństwem wszystkiego, jest dobrem i złem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

„Jesteśmy bielą i czernią, światłem i ciemnością, koszmarem, przed którym należy uciekać, i pięknym snem, w którym można się schronić, wszystko jest przeciwieństwem wszystkiego, jest dobrem i złem. Ale dobro nie obejmuje zła, nie bierze go w ramiona, a zło nie głaszcze dobra po plecach czarnymi skrzydłami." „Anioł" Dorotea de Spirito.

ღ☆←♡☼♡→❀ღ→←ღ☆←♡☼♡→❀ღ

Młode małżeństwo siedziało w niewielkiej i przytulnej restauracji, ciesząc się chwilą wolnego od pracy i przy okazji świętując wspaniałą nowinę. Seonghwa pracował wczoraj do późna w firmie korporacyjnej, w której od roku był zatrudniony. I dziś mógł za to wziąć wolne i zabrać swoją żonę na randkę. Kana zaś miała swoje studio fotograficzne i galerię, gdzie wystawia swoje oraz innych fotografie. Kobieta udziela się także charytatywnie, czasem organizuje też takie wystawy, by pieniądze z zakupów dzieł przeznaczyć komuś potrzebującemu.

Byli ze sobą naprawdę szczęśliwi i kochali się szczerą oraz piękną miłością, choć znali się dopiero od ponad roku, a małżeństwem byli niecałe trzy miesiące. Lecz była też w tym wielka tajemnica, którą Park ukrywał przed Japonką. I gdyby dowiedziała się prawdy, to znalazłaby się w jeszcze większym niebezpieczeństwie, które i tak na nią czyha tuż za rogiem. Zadaniem Seonghwy było jej chronieniem, jednak nie miał się do niej zbliżać... a stało się to, że ją pokochał i nie miał już odwrotu, z którego nie zamierzał nawet rezygnować.

Sōma, samej nawet o tym nie wiedząc, posiadała zdolność niesienia harmonii. Jako człowiek, nie miała możliwości wykorzystania tego daru, jednak po śmierci od razu stanie się półaniołem i półdemonem. Dwudziestoośmiolatka była owocem miłości potężnej anielicy i wysoko postawionego demona. Zakazanej miłości, która w ogóle nie mogła się zrodzić. Dlatego też Kana urodziła się na ziemi, jako człowiek i przez wiele lat było to ukrywane przez jej biologicznych rodziców.

Była ona naczyniem na niewyobrażalną moc połączenia dobra i zła. I demony chcą zdobyć tę moc, by siać jeszcze większe spustoszenie oraz przejąć władzę nad dobrem i niebem. Zaś anioły uważają ją tylko za naczynie, by ujarzmić zło, dać do zrozumienia, że demony nigdy nic nie wygrają. Dobro i zło bez siebie nie mogą istnieć, więc nie było mowy o ich całkowitym unicestwieniu, ale za to mogą przejąć władzę nad nimi, a to im wystarczyło.

Seonghwa był wyjątkowym aniołem z dwoma darami, lecz pochodził z zwykłej rodziny aniołów, bez żadnych wpływów w tak zwaną politykę nieba. Dlatego ten się tak wyróżniał, gdyż każdy anioł czy demon rodzi się z jednym swoim indywidualnym darem. A takie wyjątki jak on, rodziły się jeden na kilka niebiańskich wieków. Dlatego też musiał na wszystko sam zapracować, bez wpływów innych, na swoje najlepsze wyniki. A w szkole był najlepszym.

Zanim dobro i zło na dobre się poróżniło dwa wieki temu, to młode anioły i demony chodziły wspólnie do szkoły, razem z nierozpoznanymi. Nierozpoznani, to ludzkie dusze, które po śmierci, jeżeli zostali wybranymi, a nie trafiali od razu do raju lub piekła, mogły po jakimś czasie nauki wybrać kim chcą być, po której stronie chcą się znaleźć... aniołów czy demonów. Jednak dawni ludzie po wyborze strony, nie należą do elit, tylko są pod władzą tych najwyżej postawionych w hierarchii. I tak trwało to do buntu zła... Po podziale, demony pozostają w piekle, anioły nadal się uczą.

I kiedy Seonghwa otrzymał zadanie bardziej pilnowania, niż chronienia naczynia... profesjonalnie podszedł do zadania. I przez kilka miesięcy to mu się udawało, nawet się do niej nie zbliżając. Lecz pewne zdarzenie, wymusiło na nim ujawnienie się. Od tamtej pory wszystko się zmieniło... przybrał nazwisko Park, zamaskował swoją anielską naturę oraz tą Kany. Miał także pomoc trójki przyjaciół, więc liczył, że na dłuższy czas uda mu się tak żyć i chronić swojej żony oraz owocu ich miłości, przed wszystkimi.

Po skończonym posiłku, postanowili pójść do pobliskiego parku na spacer. Była piękna pogoda, więc chcieli z tego skorzystać. Od razu udali się w miejsce, w którym wyznali sobie uczucia, a także Park się jej oświadczył, więc z tym miejscem naprawdę mają miłe wspomnienia. A Kana także uwielbiała robić mu zdjęcia w tym szczególnym miejscu.

Seonghwa był jej modelem od samego początku, a jego zdjęcia potem umieszczała w swojej galerii na wystawę. I niektóre oczywiście były na sprzedaż, co ludzie z chęcią kupowali... ale też miała takie prace, które były dla niej najważniejsze i jedynie można je było oglądać i podziwiać. Tą kolekcję nazwała „Mój Anioł", i była reprezentacyjną częścią jej twórczości, przez większość nazywana reklamą galerii.

Sōma gdy go pierwszy raz ujrzała, od razu chciał by został jej cennym modelem, tak była nim zauroczona. Wtedy podziękowała za uratowanie życia i od razu zaproponowała mu sesje zdjęciową. Seonghwa przyjął podziękowania, ale od razu omówił, nie chcąc się w żaden sposób angażować, a po prostu zająć się swoim przydzielonym zadaniem...

Lecz Japonka nie chciała się poddać, codziennie przez jakiś czas przychodziła w to miejsce gdzie się poznali i zawsze pytała o niego pewne osoby. A on się w końcu nad nią ulitował, zgodził się na tą jedną jedyną sesje, taki był warunek. Co po części było błędem, gdyż kobieta namówiła go na kolejną i kolejną, aż w końcu zakochał się w niej i z trudem mógł wypełnić to zadanie. Ale też nie mógł zrezygnować, gdyż poniósł by konsekwencje nie wypełnienia go. A także nie mógł jej opuścić i pozwolić by inny anioł jej pilnował.

W dodatku widzenie jej przyszłości i przeszłości, nie pomogło mu, a wręcz spotęgowało tą chęć pozostania przy niej już na zawsze. Jednym z darów Seonghwy, było widzenie przeszłości i przyszłości, po dotknięciu każdej osoby... czy to człowieka, anioła, demona czy innej istoty. A drugim jego darem to możliwość wpłynięcia na myśli wszystkich żyjących. Jednak silniejsze od niego istoty mogły się przed tym wzbraniać, blokować jego umiejętność.

Wtedy, kiedy pierwszy raz musiał się przed nią ujawnić, ratując jej życie. I kiedy ją dotknął, to widział urywek przeszłości życia w Japonii, a także po przeprowadzce do Seulu do obecnego czasu. A także przyszłość. Nie jedną, a dwie, gdzie będzie musiała wybrać drogę... dobra lub zła. Jeżeli tą anielską, to nie będzie się trzeba obawiać. A jeżeli tą złą, to cały istniejący wszechświat czekała zagłada, a to go wtedy przeraziło.

Przez pewien czas nie dawało mu to spokoju, ale po tym jak zaczęli się umawiać, a potem związali, to ta druga przyszłość dziewczyny, ta zła zniknęła, pozostawiając nieco zmienioną tą dobrą. Oczywiście zastanawiało go to nieco, ale postanowił to zostawić, tak jak jest i razem pisać swoją historię...

 Oczywiście zastanawiało go to nieco, ale postanowił to zostawić, tak jak jest i razem pisać swoją historię

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Będzie mi niezmiernie miło, jak zostawicie po sobie jakiś ślad... Gwiazdkę, komentarz, bo to będzie znaczyło, że ktoś czyta, a mnie bardziej motywowało do pisania i skupieniu się na tym 💙

"Mój Anioł"| Park Seong Hwa / ATEEZWhere stories live. Discover now