1. Nowa

13 3 22
                                    

Ta książka zawiera sporo spoilerów z  gry jak coś i nie jestem pewna bo w google napisane jest że ta laska się nazywa Sucrette i nie jestem pewna czy tak ma na imie ale niech tak pozostanie.

Dajcie jakieś kreatywne komentarze bo mnie motywuje do pisania :)

Nathaniel pov.

Siedziałem jak zwykle na krześle w pokoju nauczycielskim przeglądając dokumenty, czasem mnie męczyła ta czynność, ale co poradzić że mnie wybrali do przewodniczącego szkoły i jestem jedyny w tej szkole ogarnięty i mądry.

Usłyszałem pukanie do drzwi kto tym razem? Mam nadzieję że to nie moja siostra która znowu do odwaliła.

- proszę wejść - powiedziałem łagodnie, a drzwi się otworzyły i ujrzałem jakąś nieznajomą dziewczynę.

- dzień dobry, przepraszam bardzo, ale szukam szkolnego gospodarza...wiesz może gdzie on może być?. - odezwała się po chwili nieśmiało.

Nie mogłem oderwać wzroku, wyglądała niczym anioł. Uśmiechnąłem się lekko gdy pytała o mnie.

- dzień dobry, ja jestem Nathaniel, potrzebujesz czegoś?

- Dyrektorka kazała się z tobą spotkać w sprawie mojej teczki z dokumentami. - ja się już nie dziwię dlaczego jej jeszcze nie widziałem w szkole nawet na korytarzu.

- Och, jesteś nowa, oczywiście, że przejrze twoje dokumenty. - od razu zabrałem się na to. Brakowało tam jej zdjęcia oraz podpisów od rodziców.

- jest mały problem, ponieważ brakuje tam zdjęcia i formularza z podpisem rodziców a opłata teczki wynosi 255.

- Jesteś pewny? Sama przygotowałam te dokumenty.... - zauważyłem u niej lekki strach. Biedna ale się zmartwiła. Widać było że na tym bardzo zależało. Dogadamy się bardzo.

- w razie czego jeszcze sprawdzę twój formularz czy nie zawieruszył się wśród innych dokumentów a ty na spokojnie oraz bez obaw, zajmij się brakującymi rzeczami. W każdym razie miło było spotkać nową odpowiedzialną uczennice która będzie do nas chodzić. - dziewczyna oblała się rumieńcem. Jak słodko, chwilę później pożegnała się i ruszyła się do wyjścia by zwiedzić okolicę, zatem ja udałem się do szkolnej łazienki.

Poszłem się odlać.

Gdy się odlałem, myjąc ręce na umywalce poczułem znany mi zapach.

jebało fajami.

Zapukałem do byle jakiej toalety by sprawdzić czy ktoś tutaj jest prócz mnie.

- KURWA ZAJĘTE!

No tak...to był Castiel jak zawsze z dobrym humorem niczym moja siostra mając okres, szczerze widać po włosach że go ma.

Jebany zużyty tampon.

- Castielu tutaj nie można palić....

- pierdol się.

- zaraz nie będziesz taki wygadany jak powiem wszystko pani dyrektor.

- ta? To zajebiście bardzo mnie to interesuje blondyneczko. - Pojebie mnie   zaraz.

Mam ochotę wejść do tej toalety i wsadzić jego jebaną mordę do kibla i będzie się topił w tej wodzie że aż cała woda będzie czerwona od jego kudłów....

Westchnąłem tylko, a po chwili wyszedłem wracając do pokoju nauczycielskiego.

Castiel pov.

Kurwa mać, akurat ta jebana blondi musiała tutaj przyjść i robić srake o byle gówno.

Stałem na dworzu, mając krzyżowane ręce jak zawsze oraz nadąsaną minę żeby każdy się mnie bał, a niech te kurwy w szkole się mnie boją.

- Cześć? - niespodziewanie zauważyłem jakąś szpachle która do mnie mówi.

ja pitole ale z niej deska, to już Nathaniel jest mniej deską od niej.

- cześć...- odpowiedziałem oschle. Nie mam zamiaru się z nią przyjaźnić.

- jestem tu nowa i właśnie zwiedzam szkołę.

- ok. - dziewczyny już nie było, całe szczęście przez blondaska ubrany jakby był jakiś biednym biznesmenem od razu memem zjebał mi humor i nie mam ochoty z nikim gadać ale ta cała nowa to nawet niezła deseczka...

Nathaniel pov.

Nareszcie! koniec lekcji i roboty. Zamykając drzwi w pokoju, zauważyłem ponownie Su która akurat rozmawiała z dyrektorką.

DOBRA, NATHANIEL
[SHEY musiałam xD] NIE BĄDŹ PIZDĄ I NIEŚMIAŁYM PRAWICZKIEM RUSZAJ DUPĘ.

Gdy przestała rozmawiać z dyrektorką i miała już wyjść z budynku podeszłem do niej.


- Sucrette! Poczekaj! Przepraszam ale byłem tak zajęty że zapomniałem cię oprowadzić po liceum chociaż przynajmniej mogę cię oprowadzić po bibliotece, oczywiście jak chcesz. - wymyśliłem wymówkę żeby spędzić miło z nią czas.

- okej, czemu nie? - odparła a następnie zaprowadziłem ją do biblioteki.

Chodziliśmy razem po korytarzu, rozmawiając oraz tłumaczyłem jej wszystko co powinna wiedzieć o tej szkole i żeby uważała na takiego chłopaka o czerwonych włosach zwany jako rudy kasztan.

Tym razem nie zabierze mi dziewczyny.

Zakręcony Flirt - Nathaniel x Castiel [Parodia]Where stories live. Discover now