MISJA Z FILAREM PŁOMIENIA { błękitny kwiat }

54 7 12
                                    

Szłam właśnie do Oyakata-sama by poznać swoją tysięczną misję. Gdy dotarłam na miejsce zobaczyłam również filara płomienia, Kyojuro Rengoku. Ponoć był już filarem gdy moją siostra jeszcze żyła, dopóki nie została zamordowana przez 2 wyższego księżyca. Nie mogę się pogodzić z jej śmiercią tak samo jak reszta dziewczynek. Kanao była na ostatecznej selekcji. Drugi dzień. A bez niej jest jakoś dziwnie. Kanae nee-san miała rację aby ją wziąć. Podczas moich myśli wyszedł nasz szef, klęknęliśmy przed nim tak jak zawsze.
-Witam was moje dzieciaki, mam dla was misję w opuszczonym miasteczku na południu. Doszły nas słuchy że krąży w tam tej okolicy demon i zabija wszystkich którzy wejdą do miasteczka. Chciałbym abyście zabili tam tego demona i przeczesali okolice w możliwości gdyby było ich więcej.
-Dobrze.
Odpowiedzieliśmy a następnie wyruszyliśmy na naszą misję. Najlepsze było to że on umiał rozmawiać a nie jak Filar wody, Giyuu Tomioka. Od dłuższego czasu przestał się pokazywać na różnych spotkaniach a Oyakata-sama nie ruszył ani razu tego tematu.
-Kochou mamy rannego zabójcę.
-Widzę ty nas pilnuj a jago opatrzę i się spytam co się stało.
Przybiegliśmy do chłopaka około 14 lat, był przerażony i miał ranne ręce.
-Witam, Nazywam się Kochou Shinou filar owada a to jest filar płomienia Rengoku Kyojuro możemy spytać co tu się stało?
-Dostaliśmy tutaj misję do wypełnienia, ale gdy dotarliśmy na miejsce każdy zaczął znikać wciągu kilku setnych sekund, zostałem jako ostatni z naszej ósemki...
Kyojuro cały czas obserwował okolicę a ja opatrzyłam chłopaka i poszliśmy w głąb miasteczka. Chwilowo nikogo tu nie było, podczas gdy się rozglądałam zobaczyłam kawałek bordowego materiału. 
-Rengoku-san spójrz.
 wskazałam palcem na kawałek materiału i się do niego przybliżyliśmy
- przecież to jest kawałek haori Tomioki i... krew... Kochou uważaj
Miałam zostać zaatakowana ale nie zostałam... zobaczyliśmy wodne wzory wokół demona a na dachu Tomioke, nie miał kawałku haori i miał ranną dłoń którą miał zaopatrzoną. Demon uciekł w głąb miasteczka a Filar wody rzucił w pogoń a my zanim, jednak nie zdążyliśmy go dogonić bo był szybszy. Usłyszyliśmy krzyk demona a następnie Tomioke który wychodzi z zakrętu.
-Nic wam się nie stało?
-Ja się zastanawiam jak to jest że ty tu byłeś przez ponad dwa tygodnie Tomioka.
-Dostałem misję do wypełnienia i jak wszedłem do wioski byłem jak w labiryncie, ie moglem wyjść z miasteczka a demona goniłem dobrymi godzinami.
-Okej wróćmy do kwatery i tam wytłumaczysz całą sytuację.
-Dobrze
Podczas naszego powrotu zobaczyłam błękitny kwiat po drugiej stronie jeziora a na nim lawendowego motyla. Ten widok wyglądał nie ziemsko.


-----------------------------------------------
Pierwszy rozdział o Giyushino. KURWA JA NMG ŻYĆ BEZ TEGO SHIPU. Nm też co porabiać więc piszę ten rozdział. 420 słów.

PAPATKI 

Czemu o nim myślę, jak go nienawidzęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz