Cold coffee

148 14 5
                                    

Szła spokojnie przez miasto rozświetlone latarniami, neonami, reflektorami samochodów. Na twarzy miała delikatny uśmiech.

Biegł ze łzami w oczach, z kapturem mocno naciągniętym na głowę. Kręciło mu się w głowie, brał urywane oddechy, obijał się o ludzi.

Skocznym krokiem weszła na przejście dla pieszych.

Nie zdążył przebiec ulicy, auta ruszyły. Rozważał wejście prosto pod koła rozpędzonego pojazdu, ale stchórzył. Jeszcze nie teraz.

Okręciła się wokół własnej osi i westchnęła, gdy w słuchawkach rozbrzmiał początek 'Girls Like Girls' Hayley Kiyoko.

Wpadł na jakąś radosną dziewczynę i rzucając ciche przeprosiny przyspieszył. Tak bardzo zazdrościł jej szczęścia.

Prawie upadła, gdy wysoki chłopak jej nie zauważył. Trudno, przyzwyczaiła się już.

Skręcił w złą uliczkę, która okazała się być ślepym zaułkiem. Uderzył dłońmi w ścianę jakiegoś budynku, a z jego ust wyrwał się cichy szloch.

Jej uśmiech nieco się poszerzył, gdy zauważyła, że dotarła do celu.

Musiał się cofać naprawdę duży kawałek.

Posłała uwodzicielski uśmiech portierowi, czekając na windę.

Zatrzymał się na moment i ukrył twarz w dłoniach.

Wysiadła nucąc ukochaną 'Cold Coffee' Ed'a Sheerana. Kierowała się schodami pożarowymi na dach.

Był taki sfrustrowany.

Położyła się i zaczęła obserwować gwiazdy.

Kilka pierwszych pięter pokonał schodami.

Głęboko zaczerpnęła powietrze i wyłączyła telefon.

Zdziwiło go, że wejście było otwarte, ale był zbyt zrozpaczony, aby zwrócić na to większą uwagę.

Stanęła na krawędzi gotowa by zrobić ostatni krok w życiu, gdy nagły ruch odwrócił jej uwagę.

Upadł na kolana i zaniósł się głośnym płaczem.

Cofnęła się i w ciszy przyglądała.

Wstał gwałtownie i zdesperowany zbliżył się na skraj wieżowca.

Przekalkulowała wszystkie "za i przeciw" i wiedziała, że da sobie radę. To będzie jej misja. Da radę.

-Nie skacz, nie warto-nocną ciszę przerwał cichy szept. Drgnął zaskoczony i zaczął tracić równowagę, ale delikatny uścisk drobnej dłoni i pociągnięcie w tył pomogły mu nie spaść.

-Proszę?-łzy rozmazane na całej twarzy, mocno zaczerwienione policzki i zdezorientowane spojrzenie lekko ją rozczuliły.

-Po prostu powiedz o co chodzi. To trochę pomaga-uśmiechnęła się.

-Nie, nie pomoże, a Ty mnie znienawidzisz, a potem powiesz mediom kim byłem-zdenerwował się, a jego usta zaczęły drżeć. Przyjrzała mu się zdziwiona.

-Nie poznałabym Cię, gdybyś nie powiedział, a poza tym, nie jestem taka.

-Ja..-przygryzł dolną wargę-jestem gejem-zrobił kilka kroków w tył i usiadł.

-Och, to przecież nic takiego-wzruszyła ramionami i usiadła na jego kolanach przytulając go mocno.

-Jest. Jestem gejem i zakochałem się w moim przyjacielu. Jak zareagują rodzice, fani? Jak ON zareaguje?-jeansowa kurtka, którą miała zarzuconą na ramiona nie tłumiła jego głosu, ale lekko zniekształcała wyrazy w połączeniu z płaczem.

-Istotne jest jedynie to jak Ty na to reagujesz.-wyciągnęła z kieszeni paczkę marlboro i zapaliła.

-Nie przeraża mnie to jakoś specjalnie, ale..-zawiesił głos i wysunął szluga spomiędzy jej palców.

-W takim razie nie ma 'ale'-stanowczo odebrała własność i mocno się zaciągnęła. Nie zważając na sprzeciw podniósł jej dłoń do swoich ust i również wziął wdech nikotyny.

-Mimo to się boję, to przytłaczające.-skrzywił się mocno.

-Nie masz się czego obawiać. Jesteś sobą, prawdziwym sobą. Trzeba cieszyć się życiem w każdej chwili- z jej ciemnych oczu biła szczerość i troska, oraz swojego rodzaju pozytywność.

-A Ty? Dlaczego tu jesteś?- zapytał gasząc jej papierosa.

-Powiem Ci, jeśli mi zaufasz. To nie jest aż tak ważne. Najważniejsze jest to, że od teraz potrafię Ci pomóc.

I to był moment, kiedy Luke zdecydował się zaryzykować i zacząć żyć pełną piersią.

A ona wiedziała, że to będzie jak zimna kawa na kacu.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~

*Wiem, że Nina Nesbitt ma 177 cm wzrostu, ale na potrzeby ff ma około 155 cm.

Hm, moje pierwsze ff na wattpadzie, mam nadzieję, że wypali. Od razu mówię, że druga część będzie nawet jeśli nie będzie czytelników, bo już jest zaplanowana, w miarę rozpisana itd. Rozdziały będą w takiej formie lub z perspektywy dziewczyny, sami wybierzecie które Wam bardziej pasują.

Obserwujcie mnie na tt: smallerthandot (daję fback).

Proszę, zostawcie jakiś ślad po sobie, jeśli przeczytaliście.

Caroline xx

I can Help You |muke|Where stories live. Discover now