Rozdział I

156 9 3
                                    

Miłego czytania! ♡

Sky siedziała na lekcji matematyki, patrząc na swój telefon a dokładniej profil Niall'a Horan'a na twitterze.
Od miesiąca zastanawiała się nad sposobem, dzięki któremu muzyk ją zauważy wśród miliona fanek.
Aż wkońcu wpadła na pomysł, który nie koniecznie musiał się udać lecz zawsze warto spróbować.

NikyJeran
@NiallOfficial Witaj, blondasku! Jak minął/mija Twój dzień?

NikyJeran
@NiallOficial U mnie jak zwykle szkoła, niestety...

NikyJeran
@NiallOficial Wiesz co blondasku? Wierzę że kiedyś mi odpiszesz, wiem też że nadzieja jest matką głupich, ale warto mieć marzenia. Prawda, blondasku?

Sky podniosła lekko głowę znad telefonu, gdy usłyszała swoje imię.
-Sky, czy znasz rozwiązanie? - spytała pani Jenna Crowell, matematyczka.
-Ja...nie, przepraszam... - dziewczyna mruknęła, chowając zarumienione policzki za kaskadą pofarbowanych na niebieski kolor włosów.
-Rozumiem, to kto uratuje koleżankę przed jedynką?
Sky spostrzegła kątem oka, że większość klasy spuściła głowy w dół a damska część popatrzyła na nią z kpiącymi uśmieszkami.
Dziewczyna nie była zbył lubiana przez żeńską część szkoły, ponieważ większość chłopaków się za nią oglądała. Jej kobiece kształty były idealnie zarysowane, a jej charakter był dość zadziorny przez co chłopaki interesowali się nią. Po prostu była piękna ale nie pusta.
Jako jedyny w takiej samej pozycji siedział Luke.
Jej przyjaciel, jako jedyny się do niej nie przystawiał, więc dziewczyna po pewnym czasie się z nim zaprzyjaźniła i choć czasami się różnili to się genialnie dogadywali.
Luke to typowy szkolny badboy, jednak uczy się świetnie co nie zbyt zaskakiwało dziewczynę, ponieważ to on jej tłumaczył matematyke oraz inne przedmioty.
- X jest liczbą niewiadomą, a więc...- dziewczyna dalej nie słuchała bo i tak by nie zrozumiała.
- Więc, panno Jenner... Luke uratował twoje oceny, należą mu się podziękowania.
- Tak jest, pani profesor. Dzięki, LukeyLoo...
- No problemo, BlueBlue.- puścił oczko do przyjaciółki.
Po dzwonku dziewczyna szybko spakowała ksiązki do szaro-czarnego plecaka firmy Vans i ruszyła przepełnionym przez uczniów korytarzem pod salę biologiczną, dziewczyna cieszyła się że już tylko rok dzieli ją od przeprowadzki do Doncaster na wymażone studia.
- BlueBlue czekaj! - dziewczyna od razu wiedziała, że to Luke. Tylko on ją tak nazywał.
- Co jest, LukeyLoo?
- To ja się pytam 'co jest', od rana jesteś rozkojarzona.
- Sorry, po prostu dzisiaj rano napisałam pierwszego tweet'a do Nialla.- Sky uśmiechnęła się promiennie.
- Oh, yeah. Wreszcie, gratuluje. - cmoknął jej policzek.
- Co teraz masz?
- Biologia.
- To ze mną... Luke...?
- Oho! Jak już mówisz Luke to coś jest nie tak.
- Mogę Cię o coś spytać? - zignorowała jego uwage.
Dziewczyna zawachała się z pytaniem, bojąc się usłyszeć odpowiedzi.
- Ja...yh...czemu się ze mną przyjaźnisz? Przecież jesteś w elicie, więc czemu zadajesz się ze mną? Tą która jest typem samotnika?
- BlueBlue, nie obchodzi mnie elita.
Obchodzisz mnie tylko ty, jesteś słodka, szczera i wyszczekana kiedy trzeba i dlatego jesteś moją przyjaciółką. Nie chce być w elicie jeśli miałbym stracić Ciebie. Rozumiesz? - przez całą wypowiedź patrzył jej prosto w zielonkawo-kocie oczy.
- Tak, LukeyLoo...to jak? Pomożesz mi zdobyć mojego crusha?
- No ba!!! Ale teraz...wio na lekcje, mój pryncypale! - i 'pogalopował' pod klase.

Heloł, cześć i czołem! ♡
Więc tak...pierwszy rozdział do was leciii, moje poprzednie opowiadanie niestety było klapą ze względu na brak pomysłu na nie.
Komentujcie i gwiazdkujcie!
( ⇨przepraszam za wszelkie błędy ortograficzne jak i interpunkcyjne ⇦).

/DarkOrchidea102

Witaj, blondasku N.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz