5. Darcy

29.4K 1.8K 165
                                    

        – Ty... ty nie widzisz – usłyszałam cichy głos, prawie szept.

        Jednak ja dobrze usłyszałam te słowa. Nie było to dla mnie trudnym zadaniem z racji, że przez lata musiałam polegać czasem jedynie na słuchu. Teraz bez problemu udawało mi się usłyszeć najcichsze dźwięki.

        Najbardziej jednak zaskoczył mnie fakt, że ja znałam ten głos. I chociaż słyszałam go zaledwie raz w życiu, to byłam pewna do kogo należy.

        Przede mną stał chłopak, ten sam, który mnie zwymyślał przed szkołą. Jego głos był bardzo charakterystyczny. Zarówno delikatny jak i lekko zachrypnięty. Dodatkowo jego słowa tak bardzo we mnie uderzyły, że nie byłam w stanie ich zapomnieć, a co za tym idzie nie byłam w stanie zapomnieć tego głosu, który nieświadomie tak bardzo mnie zranił...

        – Och... to ty – powiedziałam cicho, nagle ogarnięta dziwną obawą i strachem.

        Chyba zbiłam go z tropu moją spokojną reakcją. Dlaczego nie krzyczałam? Tak jak sobie obiecałam, nie zamierzałam żywić do niego urazy. Co prawda wtedy myślałam, że już nigdy w życiu go nie spotkam, ale co za różnica. Życie jest zbyt krótkie, by marnować je na kłótnie i urazy.

        W pewnym momencie poczułam obok siebie czyjąś obecność, a gdy ta osoba złapała mnie za ramię już wiedziałam kto stał obok mnie. Luke. Znałam jego dotyk. Może to dziwne, ale tak właśnie było.

        – Kim jesteś? – spytał nieznajomego.

        Jego głos z pewnością nie ociekał sympatią. Ale tak już miał, każdą nowo poznaną osobę chłodno traktował. Jak mówił: „Chcę cię chronić."

        – To... ten chłopak – powiedziałam niepewnie, bojąc się jego reakcji.

        Minęła może sekunda, a ja mogłam usłyszeć jak jego pięść ląduje na twarzy tamtego chłopaka. Można było usłyszeć cichy chrzęst, a potem dźwięk ciała opadającego na ziemię. Pisnęłam cicho w niedowierzaniu i zakryłam usta dłonią.

        Luke właśnie go uderzył...

        – Masz trzymać się od niej z daleka, rozumiesz? Darcy nie potrzebuje dodatkowych problemów – krzyknął gniewnie.

        Nie pamiętałam kiedy ostatnio był taki wściekły...

        Po chwili poczułam jak złapał mnie za rękę, następnie ciągnąc mnie w jakimś kierunku.

        Nie wiem dlaczego, to chyba było automatyczne, ale odwróciłam głowę do tyłu. Chciałam się przekonać czy wszystko z nim w porządku, bo nie wiedziałam jak mocno oberwał. Co i tak było bezcelowe, bo przecież nie mogłam go zobaczyć... I to mnie dziwnie martwiło.

        – Luke – powiedziałam z cichym protestem. – Zatrzymaj się! – krzyknęłam i zaparłam się nogami o podłoże.

        Chłopak czując mój opór, zatrzymał się z głośnym westchnieniem i poluzował uścisk na moim nadgarstku. Od razu lekko rozmasowałam obolałą część ciała.

        – Nie powinieneś go bić, mogłeś mu zrobić coś poważnego i wpakować się w kłopoty – powiedziałam cicho i zaczęłam bawić się swoimi palcami.

        Usłyszałam jak się do mnie zbliża, a potem poczułam jego delikatny uścisk wokół mojego drobnego ciała.

        – Darcy, nie próbuj go bronić. To zwykły dupek i zasłużył sobie na mocniejszy wpierdol – powiedział z wyczuwalną złością w głosie.

Zamknięta w ciemności [Premiera 24.06.2024]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz