– Ty... ty nie widzisz – usłyszałam cichy głos, prawie szept.
Jednak ja dobrze usłyszałam te słowa. Nie było to dla mnie trudnym zadaniem z racji, że przez lata musiałam polegać czasem jedynie na słuchu. Teraz bez problemu udawało mi się usłyszeć najcichsze dźwięki.
Najbardziej jednak zaskoczył mnie fakt, że ja znałam ten głos. I chociaż słyszałam go zaledwie raz w życiu, to byłam pewna do kogo należy.
Przede mną stał chłopak, ten sam, który mnie zwymyślał przed szkołą. Jego głos był bardzo charakterystyczny. Zarówno delikatny jak i lekko zachrypnięty. Dodatkowo jego słowa tak bardzo we mnie uderzyły, że nie byłam w stanie ich zapomnieć, a co za tym idzie nie byłam w stanie zapomnieć tego głosu, który nieświadomie tak bardzo mnie zranił...
– Och... to ty – powiedziałam cicho, nagle ogarnięta dziwną obawą i strachem.
Chyba zbiłam go z tropu moją spokojną reakcją. Dlaczego nie krzyczałam? Tak jak sobie obiecałam, nie zamierzałam żywić do niego urazy. Co prawda wtedy myślałam, że już nigdy w życiu go nie spotkam, ale co za różnica. Życie jest zbyt krótkie, by marnować je na kłótnie i urazy.
W pewnym momencie poczułam obok siebie czyjąś obecność, a gdy ta osoba złapała mnie za ramię już wiedziałam kto stał obok mnie. Luke. Znałam jego dotyk. Może to dziwne, ale tak właśnie było.
– Kim jesteś? – spytał nieznajomego.
Jego głos z pewnością nie ociekał sympatią. Ale tak już miał, każdą nowo poznaną osobę chłodno traktował. Jak mówił: „Chcę cię chronić."
– To... ten chłopak – powiedziałam niepewnie, bojąc się jego reakcji.
Minęła może sekunda, a ja mogłam usłyszeć jak jego pięść ląduje na twarzy tamtego chłopaka. Można było usłyszeć cichy chrzęst, a potem dźwięk ciała opadającego na ziemię. Pisnęłam cicho w niedowierzaniu i zakryłam usta dłonią.
Luke właśnie go uderzył...
– Masz trzymać się od niej z daleka, rozumiesz? Darcy nie potrzebuje dodatkowych problemów – krzyknął gniewnie.
Nie pamiętałam kiedy ostatnio był taki wściekły...
Po chwili poczułam jak złapał mnie za rękę, następnie ciągnąc mnie w jakimś kierunku.
Nie wiem dlaczego, to chyba było automatyczne, ale odwróciłam głowę do tyłu. Chciałam się przekonać czy wszystko z nim w porządku, bo nie wiedziałam jak mocno oberwał. Co i tak było bezcelowe, bo przecież nie mogłam go zobaczyć... I to mnie dziwnie martwiło.
– Luke – powiedziałam z cichym protestem. – Zatrzymaj się! – krzyknęłam i zaparłam się nogami o podłoże.
Chłopak czując mój opór, zatrzymał się z głośnym westchnieniem i poluzował uścisk na moim nadgarstku. Od razu lekko rozmasowałam obolałą część ciała.
– Nie powinieneś go bić, mogłeś mu zrobić coś poważnego i wpakować się w kłopoty – powiedziałam cicho i zaczęłam bawić się swoimi palcami.
Usłyszałam jak się do mnie zbliża, a potem poczułam jego delikatny uścisk wokół mojego drobnego ciała.
– Darcy, nie próbuj go bronić. To zwykły dupek i zasłużył sobie na mocniejszy wpierdol – powiedział z wyczuwalną złością w głosie.
CZYTASZ
Zamknięta w ciemności [Premiera 24.06.2024]
RomanceJak to jest być niewidomym? Hmm. To trochę jak zabawa w ciuciubabkę. Nie jesteś w stanie nic zobaczyć lecz mimo to musisz sobie radzić. Zamiast szukać bawiących się z Tobą dzieci, ty musisz znaleźć swoje łóżko, stół, biurko czy ludzi, którzy cię ot...