7. Darcy

26.9K 1.7K 95
                                    

        Siedziałam właśnie przy stole i jadłam kurczaka odgrzewanego z wczoraj. Mama miała wrócić dopiero w nocy, więc musiałam zająć się sama sobą. Nie miałam nic przeciwko temu, gdyby nie fakt, że wielogodzinne zmiany zdarzały się bardzo często.

        Cały czas mówię jej, że zbyt dużo pracuje. Jej szef wykorzystuje fakt, że mama potrzebuje pieniędzy i zawsze wysyła ją sprzątać wtedy, gdy nikt inny nie chce lub nie może tego robić. Wiem, że ona robi to dla mnie i chce nam zapewnić jak najlepsze warunki, jednak nie powinna robić tego kosztem własnego zdrowia.

        Najbardziej bolał mnie z tego wszystkiego fakt, że nie mogłam jej pomóc. Gdyby sytuacja była inna, to znalazłabym jakąś dorywczą pracę i odciążyła ją chociaż trochę. Jednak niestety nikt mnie nie zatrudni i nic tego nie zmieni.

        Westchnęłam cicho i odsunęłam od siebie talerz z resztą jedzenia. Straciłam apetyt.

        Gdy tak siedziałam usłyszałam, że drzwi wejściowe się otwierają. Uśmiechnęłam się lekko, by nie martwić przyjaciela i odwróciłam się w stronę dobiegających kroków.

        – Dobra. To teraz masz mi zdać relację z wczorajszego popołudnia – powiedziałam, gdy tylko się do mnie zbliżył.

        Cały dzień w szkole unikał odpowiedzi. Mówił, że dowiem się później. A właśnie teraz nadeszło to „później".

        – Nie dasz mi spokoju, prawda? – zaśmiał się, a ja pokręciłam głową na znak zaprzeczenia.

        Usłyszałam jak odsuwa krzesło obok mnie, by chwilę później na nim usiąść.

        – Co ja ci mam mówić? – zapytał cicho.

        – Jak to co? Wszystko. Jaki jest, jak się czujesz w jego towarzystwie. Zacznij od początku – powiedziałam podekscytowana.

        – Jest naprawdę miły i zabawny. Ma wspaniałe podejście do tych dzieci. Gdybyś widziała, jak one go uwielbiają... Widać, że ta praca sprawia mu ogromną radość – mówił to z taką radością i podziwem, że byłam pewna, iż bardzo polubił chłopaka. – Po treningu siedzieliśmy na boisku jeszcze kilka godzin. Rozmawialiśmy dosłownie o wszystkim. I nie uwierzysz, ale on trenuje boks razem z przyjacielem – przy tym ostatnim jego głos lekko zadrżał, a to oznaczało, że czegoś mi nie mówi.

        Jednak postanowiłam nie drążyć tematu. Gdy uzna, że chce mi powiedzieć, to wtedy to zrobi.

        – Widzę, że wywarł na tobie niezłe wrażenie. Nie dosyć, że cudowny, to jeszcze silny – zaśmiałam się cicho, a on potargał moje włosy. – To kiedy się widzicie?

        – Właściwie to... zaprosił mnie na dzisiejszy trening. – Oh, czyli kolejny samotny wieczór. – Ale ty też jesteś zaproszona – dokończył z entuzjazmem.

        – Nie, raczej zostanę w domu – powiedziałam.

        Nie chciałam im przeszkadzać. Ja sobie poradzę sama. Jego szczęście jest ważniejsze niż mój samotnie spędzony wieczór.

        – Nie wygłupiaj się. Idziesz i koniec. Nie zostawię cię znowu samej, a po drugie, Matt chciałby cię lepiej poznać – odparł, jednak w jego wypowiedzi kryło się drugie dno.

        On coś ewidentnie kombinował, a ja nie miałam pojęcia o co może mu chodzić.

        – Nie chce wam przeszkadzać – próbowałam się wykręcić, ale chyba tym zdaniem całkowicie zaprzepaściłam swoje szanse na zostanie w domu.

Zamknięta w ciemności [Premiera 24.06.2024]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz