ROZDZIAŁ PIERWSZY " NARODZINY ''

82 29 8
                                    


     Pewnego spokojnego dnia .... Pewna para Rafał (ur. 03 lipca 1970 r.) i Barbara (ur. w październiku 1971 r. ) ; A było to w lipcu 1995 roku , jakoś kilka miesięcy po ich ślubie ... Dowiadują się , że będą mieli dziecko !

Na początku , gdy otrzymali tą wieść bardzo się cieszyli . Lecz im dłużej myśleli jak ich życie sie potoczy po urodzeniu dziecka , tym mniej chcieli je mieć . Konkretnie chodziło im o karierę i o awanse ...

Matka była sekretarką w firmie biznesowej , a ojciec pracował na kopalni i był sztygarem ....

Po wyczekiwanych dziewięciu miesiącach ; dokładnie 13 kwietnia 1996 roku ; Baśka urodziła chłopca , którego od początku nie chciano ... Lecz został w rodzinie ...

Nazwano go Jakub ; nazwisko ( oczywiście po ojcu , który go spłodził ) Pankiewicz ... Miał krótkie bląd włoski i niebieskie oczy .

Dziecko było bardzo często w ich związku powodem do kłótni . Właśnie podczas tych intensywnych kłótni przestali ze sobą spać w jednym łóżku , ponieważ Rafał twierdził , że przy płaczącym ciągle dziecku nie idzie się wyspać i właśnie wtedy Rafał spał w salonie na kanapie rozkładanej , a Baśka w sypialni , w której stało łóżeczko Kubusia . Wszyscy po prostu go uwielbiali , oczywiście oprócz jego rodziców ; Był taki mały , słodziudki ...

Inne rzeczy Rafał też pierdolił , ale jak to on ; że niby potrzebuje snu , bo potem jest nie wyspany , że jest w sile wieku a to chuj nie prawda .... Taki tatuś od siedmiu boleści ....

Tak prawde mówiąc dziecko spadło na nich jak grom z jasnego nieba ; że te dziecko jeszcze żyje to jest naprawdę cud !

Kiedy mały Kubuś w nocy płakał , bo coś go polało lub pić mu się chciało ; To wtedy Baśka się budziła do Kubusia podchodziła , z łóżeczka go wyciągała a zaraz z powrotem go wrzucała i w trakcie się na niego wydzierała np.

"Zamknij się ja chcę spać " albo "Skończ już wyć rano musze wstać ".

A Rafał na to ragował tak : Na jej ryk budził się i do sypialni szedł . Pouczał żonę i próbował opanować sytuację . Nigdy mu się to nie udało . Zawsze zostawał zbywany przez Baśkę słowami : " Zrobiłeś mi bachora , a teraz uciekłeś spać do salonu i ja musze go bawić " ; Kiedy słyszał te słowa z ust małżonki od razu wychodził z pokoju ....

Rok później babcia Kubusia , Zofia ( oczywiście od strony matki , ponieważ dziadkowie od strony ojca nie chcą ich znać - ale o tym w innym rozdziale ) spędzała u nich święta Bożego Narodzenia . Było to w Wigilię . Już mieli siadać do kolacji . Baśka poszła po Kubusia do sypialni . weszła do pokoju a Kuba wył w niebo głosy , do łóżeczka podbiegła . Kubusia wyciągnęła i nim potrząsnęła .W tym czasie matka jej szukała , bo coś powiedzieć chciała . Baśka drzwi sypialni uchylone zostawiła . Matka w progu stała i na nią czekała , a przy okzji zachowani córki widziała i na raz się wydarła z całych sił : " Co ty robisz !!! " ... Baśka się krzyku wystraszyła i Kubuśka upuściła . Wpadł do łóżeczka po czym uderzył się w barierki i nogami nakrył ....

Matka Baśki tak ją z góry na dół opierdoliła za to co wyprawia z dzieckiem i ją troche , jak się postępuje z dzieckiem nauczyła .

Baśka więcej z małym Kubusiem tak nie robiła , ale gardła nigdy nie oszczędzała .

Czas szybko mijał ... W między czasie Baśka i Rafał się pogodzili , następnie pokłócili i kilkanaście razy to powtórzyli ; A Kubuś jeszcze szybciej rósł . Robił się coraz bardziej nieznośny !

Kiedy mały Kubuś miał TrzY latka to jego matka chciała go oddać do domu małego bachora albo położyć go pod mostem jak bombę i uciec stamtąd jak najszybciej się da ; Któregoś dnia babcia Kubusia się o tym dowiedziała , ponieważ siostra Baśki , Dorota się przypadkiem o tajemnicy wygadała .

Babcia Zofia jeszcze tego samego dnia do córki pojechała , ale córka wpuścić jej nie chciała , bo już do pracy iść miała . Matka uparta jak osioł była i tak na swoim postawiła , z mieszkania jej nie wypuściła [...]

Awanture taką córce zrobiła , że się dwa razy popłakała . Lecz matka za wygraną nie dała . Właśnie wtedy się zaoferowała , że swojego ukochanego wnusia będzie pilnowała , a za jednym razem więcej czasu z nim spędzała . Baśka bez słowa się zgodziła .

A następnego dnia babcia sobie Kubuśka przywłaszczyła . O siódmej rano do córki przyjechała , Kubie ubrania na każdą okazje spakowała i do siebie go zabrała . Ponad twa tygodnie go trzymała i córki nie odwiedzała . Baśka tyle obowiązków w domu i w pracy miała , że całkowicie o Kubie zapomniała . Jak sobie o nim przypomniała to najpierw męża spytała . Lecz on nic nie wiedział . Już policję wzywać chciała , a jej matka do mieszkania wparowała . Kubusia na miejsce odstawiła , jeszcze szybciej się stamtąd wycofała .

Nawet babcia po trzech tygodniach Kubusia dość już miała . Mało co zawału nie dostała .


   To tyle z wczesnych lat dzieciństwa Kubusia .

KubuśWhere stories live. Discover now