18. Dylan

21.1K 1.4K 148
                                    


        – Jeszcze raz to samo – powiedziałem do barmana, czując pieczenie w gardle.

        Odsunąłem od siebie puste kieliszki i przetarłem twarz dłońmi. W tle grała jakaś głośna, dudniąca muzyka, a na parkiecie ocierały się o siebie pary. Czyli klasyczna impreza. Przyszedłem do Devils, gdy tylko wybiegłem ze szpitala.

        Na początku siedziałem tępo wpatrując się w ścianę. Jednak w którymś momencie przestałem, zdając sobie sprawę, że wtedy jeszcze mocniej bombardują mnie niechciane myśli. Dlatego też zacząłem pić. Żeby przestać myśleć. I chyba mi się udało, przynajmniej w małym stopniu.

        Do tej pory nie miałem pojęcia, co ja wyprawiałem tam w tej szpitalnej sali. Zachowałem się jak jakiś napalony idiota, nie żebym nim nie był...

        Ale nie jeśli chodzi o Darcy. Jest tylko moją przyjaciółką, a ja w tamtym momencie oszalałem. Tak, to dobre określenie zważając na to, że w tamtym momencie miałem ochotę zrobić z nią dużo niegrzecznych rzeczy, o których nie miała pojęcia. I za to powinienem dostać w łeb.

        Poczułem do niej pociąg seksualny, a to nie powinno się zdarzyć w żadnym wypadku. Darcy nie jest dziwką na jedną noc, a seks z nią byłby najbardziej nieodpowiedzialnym i głupim pomysłem w moim życiu.

        To typ dziewczyny, która zasługuje na księcia na białym koniu. Kogoś, kto będzie ją kochał, dawał kwiaty i zabierał na randki. A to na pewno nie byłem ja. Dla mnie nie istniało coś takiego, jak miłość.

        Jedyne, co mogłem zaproponować kobiecie to przyjaźń, tak jak w naszym wypadku, albo zwykły niezobowiązujący seks. A to na pewno nie było coś, czego chciałaby Darcy. Nie zasługiwała na coś takiego.

        Czemu to wszystko musi być tak cholernie popieprzone?

        Wszystko było w porządku, dopóki nie zacząłem tego cholernego tematu. A potem... to jakoś samo się stało. Świadomość, że ona jest taka niedoświadczona i niewinna. Jej słodkie rumieńce i przygryzione, różowe wargi. Właśnie wtedy włączyła mi się funkcja napaleńca i zacząłem sobie wyobrażać, jakby to z nią wyglądało. I to był błąd.A potem jeszcze jak powiedziała „seks" i „pieprzyć się", byłem już kompletnie pogrążony.

        Dopiero, gdy jej matka przyszła, wymyśliłem jakąś pierwszą lepszą wymówkę i uciekłem stamtąd jak ostatni tchórz. To było jedyne dobre wyjście, zanim zrobiłbym coś, czego potem bym żałował.

        Jednym duszkiem wypiłem kolejne trzy kieliszki wódki. W gardle czułem żar, ale to było jedyne wyjście z sytuacji. Jedyny sposób, bym przestał o tym myśleć.

        Z frustracji uderzyłem pięścią w bar, a stojące obok kieliszki przewróciły się i poturlały się w bok.

        Barman popatrzył na mnie z dziwną miną i pokręcił głową. Pewnie miał mnie już dosyć.

        – Tobie już chyba na dzisiaj wystarczy – oznajmił, zabierając puste kieliszki.

        – To ja zdecyduję, kiedy mi starczy – warknąłem ze złością. – Z tego co się orientuję, w tym momencie zarabiasz, więc z łaski swojej przestań pieprzyć i nalej mi jeszcze – powiedziałem zły.

        Mężczyzna jedynie prychnął pod nosem i zabrał się do swojej pracy.

        Alkohol chyba sprawiał, że powracał Dylan – dupek, który ostatnimi czasy trochę się u mnie dezaktywował.

Zamknięta w ciemności [Premiera 24.06.2024]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz