Rozdział I

286 18 2
                                    

To wszystko zaczęło się po mojej przeprowadzce do Londynu. Nie znałam tu nikogo. Byłam wściekła na rodziców bo wywieźli mnie jakieś 500 km od moich znajomych i przyjaciół. Pewnego dnia przeglądając neta natknęłam się na reklamę jakiegoś portalu czy tam chatu jak kto woli. I pomyślałam, że to może być ciekawe, tak popisać od czasu do czasu, a może nawet czasem kogoś powkręcać. Na początku wchodziłam tam tylko gdy mi się nudziło i przyznam, że czasem dało się miło porozmawiać i pośmiać. Ale wszystko zaczęło się w piątkowy wieczór 29-tego kwietnia. Mieszkałam już od tygodnia w Londynie i złapałam jakieś przeziębienie przez co mama nie pozwoliła mi iść na imprezę. Byłam trochę zła, no ale w sumie to miała rację. Miałam 39 stopni gorączki więc postanowiłam poleżeć w łóżku. Wzięłam laptopa i weszłam na chat. Mój nick to blondyneczka. Jakoś nie miałam innego pomysłu. Dochodziła już 21 a ja dostałam kolejną wiadomość na chacie tym razem od kogoś kto na nick nieznajomy. Z nudów postanowiłam że będę odpisywać.

On*Hej blondyneczko

Ja*Cześć.

On*Jak ci mija wieczór?

Ja*Leże chora w łóżeczku a Tobie?

On*U mnie okey.

On*A co cie sprowadza na chat?

Ja*Weszłam tu z nudów

On*Taka piękna dziewczyna nie może się nudzić

Ja*Jeszcze trzeba być piękną

On*No w sumie czekaj...

On*Masz rację nie jesteś piękna

Co za dupek... Jak on wgl mógł tak napisać. W sumie to internet czego ja się spodziewałam?

On*Jesteś najpiękniejszą kobietą na ziemi

Po przeczytaniu aż się uśmiechnęłam. To było miłe a ja już zdążyłam nazwać go dupkiem.

Ja*To miłe nieznajomy.

On*Josh jestem :) A ty jak masz na imię blondyneczko?

Ja*Amanda ale mów mi Am

On*Piękne imię

Ja*Jakoś mi się nie wydaje...

Rozmawialiśmy tak długo. Gdy już dochodziła 1 w nocy postanowiłam iść spać. Pożegnałam się z chłopakiem i zasnęłam. Rano gdy się obudziłam miałam nadal taką gorączkę więc sobotę też planowałam spędzić w łóżku.Wzięłam słuchawki i puściłam swoją ulubioną piosenkę i włączyłam chat a tam już czekała na mnie wiadomość od nieznajomego.

On*Miłego dnia :*

Ja*Dziękuję i wzajemnie :)

Od rana dzięki niemu miałam dobry humor. Postanowiłam wstać i zrobić coś pożytecznego. Poszłam do mamy i pomogłam jej w porządkach domowych, a potem zaproponowałam zrobienie obiadu. Tylko mama się nie zgodziła i posłała mnie do łóżka bo nie chciała żebym nakichała do jedzenia. No fakt mogłoby się tak stać. Leżałam więc w łóżku znudzona i usłyszałam dźwięk swojego telefonu. Dostałam sms'a od jakiegoś nieznanego nr.

Nieznany: Jak się dzisiaj czujesz?

Ja: Yyy... Nie jest źle a kto ty?

Nieznany:Nie mogę ci tego powiedzieć

Ja: W takim razie ja nie mogę z tobą pisać

Nieznany: Proszę cie nie rób tak

Ja:Ja mam tak nie robić? Patrz na siebie nie mam zamiaru pisać z jakimś zboczeńcem.

Nieznany: :(

Nieznany: Nie jestem nim. Tylko daj mi szanse

Ja: To powiedz mi kim jesteś -.-

Nieznany: Wszystko wyjaśnię ci w swoim czasie

Ja: palant

Słyszałam kolejne przychodzące sms'y ale jakoś nie miałam ochoty ich czytać. Co to mógł być za dzieciak? Cholera pewnie znowu mój brat podał swojemu koledze mój nr telefonu. Nie mogłam go teraz opierdzielić bo gdzieś wyszedł, ale jak tylko wróci to go zabije za to. Nie mam zamiaru pisać z dziećmi. Czy on nie może tego zrozumieć?

Odpaliłam kompa i włączyłam muzykę by się trochę zrelaksować, ale nie wiem czy to mi pomogło. zalogowałam się na czat, ale od razu się wylogowałam bo mama zawołała mnie na obiad. Zeszłam szybko na dół.

-Weź kochanie widelce połóż na stół i szklanki.

-Dobrze.

Zrobiłam to, a mama nakładała obiad. Oczywiście tylko dla siebie i dla mnie, bo tata był w pracy do późna, a młody jak zwykle latał gdzieś na dworze. Zjadłam szybko i pozmywałam naczynia.

-Mamo ja mam słuchawki na uszach więc jeśli będziesz coś chciała to dzwoń lub pisz do mnie

-Dobrze

Poszłam do góry i ubrałam słuchawki. Od razu włączyłam muzykę i jakoś się rozluźniłam. Wzięłam telefon i zobaczyłam wiadomości.

Nieznany: Przepraszam

Nieznany: Jesteś tam?

Nieznany: Halo?

Nieznany: Czemu mnie ignorujesz?

Nieznany: Proszę odpisz

Nieznany: Pewnie zasnęłaś

Nieznany: Dobranoc?

Nieznany: Napisz jak wstaniesz

Co za dupek. Niech nawet nie liczy ze mu odpisze. Otworzyłam laptopa i włączyłam czat. Ale Josh'a nie było. A on był taki zabawny i potrafił mnie rozśmieszyć. Już miałam zamykać laptopa gdy nagle zobaczyłam powiadomienie ze jest online. Nie zamierzałam pisać i liczyłam ze to on napisze.

Dupek czy może nie?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz