one

4.9K 415 25
                                    

Kim Taehyung to chłopak niczym nie wyróżniający się w tłumie. Natomiast Jung Hoseok to jego przeciwieństwo, wynikające jedynie z charakteru.

Taehyung skończył studia psychologiczne z wyróżnieniem. Znalazł się nawet w gronie najlepszych absolwentów tego roku. Zawsze miał większe ambicje niż możliwości, a jednak teraz, tak jak postanowił, dał z siebie wszystko. Efekty całorocznej pracy bruneta zostały jednogłośnie docenione przez wszystkich wykładowców uczelni, z czego chłopak bardzo się cieszył. Przez pierwsze lata nie wychylał się z tłumu, pozostając jedynie zwykłym szarakiem, który to uciekał spojrzeniem, za każdym razem, gdy ktoś ze starszych roczników spojrzał w jego stronę. Jednakże ciekawskie spojrzenia nie osłabiły jego zapału. Starał się, jak tylko mógł, aż w końcu dostał się na sam szczyt.

Hoseok to bardziej artystyczna dusza niż typ naukowca. Nigdy nie lubił zatracać się w wirze nauki. Czas, który mógł stracić na te nędzne wkuwanie regułek oraz innych niepotrzebnych rzeczy wolał przeznaczyć na treningi. Już od najmłodszych lat chłopak systematycznie i ciężko trenował. Poświęcając niemal każdą wolną chwilę.Taniec był jego ucieczką. W swoich układach wyrażał siebie. Nie ważne czy były to choreografie bijące energią czy wolne jak wskazówka godzinowa w zegarze, każdy kto przychodził oglądać jego występy zawsze był pod wrażeniem.
Wiedział, że tym nie zapewni sobie bytu w przyszłości, jednak nie mógł zrezygnować z tego, co kocha. Bo jak można obejść się bez czegoś, na co poświęciło się prawie całe swoje życie?

Hobi nawet nie wiedział o istnieniu Tae, dopóki przypadkiem nie wpadł na niego przed wejściem na teren uniwersytetu. Zarówno psychologia, jak i prawo znajdowało się w tym samym budynku. Położone były nawet w sąsiednich skrzydłach. To aż dziwne, że nie mieli przyjemności poznać się na jednej z akademickich imprez. W tych nocnych hulankach brali udział wszyscy studenci. Na dodatek wtedy każdy zapominał z kim ma na pieńku i po prostu się bawił. Podczas tych zabaw nawet najwięksi wrogowie potrafili usiąść razem przy stole i upijać się w swoim towarzystwie.

Wtedy Jung nie przejął się zbytnio tym incydentem, bo niby kto z nas zwraca uwagę na coś takiego. Wpadłem na kogoś, mówię przepraszam i idę dalej. Rutyna. Tak samo zrobił Jung. Nie przyjrzał się nawet twarzy chłopaka tylko w ekspresowym tempie pognał na wykład, który i tak go nie interesował. Jednakże był już spóźniony o dobre piętnaście minut. Nie myślcie sobie, że chłopak przez swoje hobby zawalał przeróżne egzaminy. Co to, to nie. Na szczęście był on w grupie osób, które solidnie przykładały się do nauki oraz z chęcią pomagali też chłopakowi w nadrobieniu materiału.

Niestety ich spotkanie, jeśli można nazwać to spotkaniem, dla Taehyunga było jak grom z jasnego nieba. Już nie raz widział bruneta, gdy w towarzystwie Jimina stał przy salach tanecznych w trzecim skrzydle. Raz nawet z ciekawości poszedł na jego występ, co było jego największym życiowym błędem. Uzależnił się od jego tańca, a może bardziej trafnym określeniem będzie od niego. Odtąd nie przegapił ani jednej możliwości zobaczenia Hoseoka w swoim żywiole. A z występu na występ, z każdego przypadkowego spotkania, no czasami nie aż tak przypadkowego Tae czuł, że to nie jest już zwykłe uzależnienie.

Chasing You °vhope°✔Where stories live. Discover now