28. Dylan

20.7K 1.3K 64
                                    

        Od jakiejś godziny siedziałem na kanapie przed przymierzalnią, oglądając Darcy w każdej kolejnej kreacji i oceniając jej wygląd.

        Muszę przyznać, że ekspedientki, które na początku się do mnie bezczelnie przystawiały i jakoś nie przypadły mi do gustu, miały niezłe oko i przynosiły jej naprawdę ładne sukienki, w których pięknie wyglądała.

        W każdej z nich brunetka wyglądała olśniewająco, ale czegoś mi jednak brakowało w tych strojach. Jakiegoś detalu, szczegółu... sam nie wiem. Z drugiej zaś strony, gdy mówiłem o każdej, że ładnie wygląda – strasznie się wściekała. Twierdziła, że mam jej pomóc, a nie przytakiwać, że w każdej jest ładnie... I weź tu zrozum kobietę.

        – To nie ma sensu – powiedziała smutnym głosem dziewczyna. – Nic tu nie znajdziemy – dodała zrezygnowanym głosem.

        – Nie martw się. Wejdź do szatni, a ja zaraz ci coś przyniosę. Na pewno znajdziemy dla ciebie coś idealnego – powiedziałem z szerokim uśmiechem.

        Chwyciłem jej dłoń pocieszająco i żwawym krokiem ruszyłem w stronę długich sukienek. Przesuwałem wieszaki, szukając czegoś odpowiedniego dla dziewczyny.

        Nic zbyt wyzywającego, żeby ci nastoletni napaleńcy nie mieli o czym fantazjować, ale coś klasycznego i pięknego. Coś wyjątkowego, tak jak Darcy.

        Po chwili u mojego boku pojawiła się jedna z pracujących tu kobiet.

        – W czymś jeszcze pomóc? – Wypchnęła swoje piersi do przodu, ukazując głęboki dekolt i uśmiechając się szeroko. Zakręciła kosmyki włosów na palcu i przygryzła wargę.

        Ja jednak nie zamierzałem nawet zwrócić na to uwagi, tak jak zrobił bym to jeszcze jakiś czas temu. W tym momencie jej zachowanie było dla mnie wręcz śmieszne i żenujące.

        – Chciałbym żeby Darcy przymierzyła któreś z tych długich sukienek – powiedziałem, przesuwając delikatne materiały w dłoniach.

        – Och. Te będą dobre – powiedziała i podała mi kilka sukienek z markotną miną.

        Trochę szacunku do samej siebie, do cholery.

        Lekko przerażał mnie fakt, że tak bardzo się zmieniam. Robię rzeczy, o których kiedyś bym nie pomyślał, ale w jakimś stopniu mi się to podobało. Było takie inne...

        – Przymierz jeszcze te – powiedziałem, wsuwając dłoń do przymierzalni i podając Darcy wcześniej wybrane sukienki.

        Usiadłem na kanapie i uzbroiłem się w cierpliwość.

        Normalnie nie lubiłem zakupów, zresztą chyba jak większość facetów. Ale będąc tu z Darcy i doradzając jej w kwestii strojów, naprawdę dobrze się bawiłem. Dodatkowo chyba każdy facet z chęcią oglądałby kobietę w sukienkach odsłaniających nogi, dekolt czy ramiona.

        – Wychodzę – usłyszałem delikatny głos Darcy.

        Uniosłem wzrok i oniemiałem z wrażenia. Moje oczy rozszerzyły się z wrażenia a serce przyśpieszyło. Wyglądała... pięknie, olśniewająco. Chyba nie ma słów, jakimi mógłbym opisać widok przede mną.

        Darcy stała przede mną w pięknej czarnej sukience, która sięgała jej do ziemi i była zwieńczona koronką u góry. Na twarzy gościł jej niepewny uśmiech. Oczekiwała na werdykt.

        – Odwróć się – to jedyne, co byłem w stanie wydusić.

        Dziewczyna wykonała moje polecenie, a ja aż zachłysnąłem się powietrzem. Miała całkiem odkryte plecy i cholera... to było bardziej seksowne, niż gdyby pokazała inne części ciała.

Zamknięta w ciemności [Premiera 24.06.2024]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz