Od jakiejś godziny siedziałem na kanapie przed przymierzalnią, oglądając Darcy w każdej kolejnej kreacji i oceniając jej wygląd.
Muszę przyznać, że ekspedientki, które na początku się do mnie bezczelnie przystawiały i jakoś nie przypadły mi do gustu, miały niezłe oko i przynosiły jej naprawdę ładne sukienki, w których pięknie wyglądała.
W każdej z nich brunetka wyglądała olśniewająco, ale czegoś mi jednak brakowało w tych strojach. Jakiegoś detalu, szczegółu... sam nie wiem. Z drugiej zaś strony, gdy mówiłem o każdej, że ładnie wygląda – strasznie się wściekała. Twierdziła, że mam jej pomóc, a nie przytakiwać, że w każdej jest ładnie... I weź tu zrozum kobietę.
– To nie ma sensu – powiedziała smutnym głosem dziewczyna. – Nic tu nie znajdziemy – dodała zrezygnowanym głosem.
– Nie martw się. Wejdź do szatni, a ja zaraz ci coś przyniosę. Na pewno znajdziemy dla ciebie coś idealnego – powiedziałem z szerokim uśmiechem.
Chwyciłem jej dłoń pocieszająco i żwawym krokiem ruszyłem w stronę długich sukienek. Przesuwałem wieszaki, szukając czegoś odpowiedniego dla dziewczyny.
Nic zbyt wyzywającego, żeby ci nastoletni napaleńcy nie mieli o czym fantazjować, ale coś klasycznego i pięknego. Coś wyjątkowego, tak jak Darcy.
Po chwili u mojego boku pojawiła się jedna z pracujących tu kobiet.
– W czymś jeszcze pomóc? – Wypchnęła swoje piersi do przodu, ukazując głęboki dekolt i uśmiechając się szeroko. Zakręciła kosmyki włosów na palcu i przygryzła wargę.
Ja jednak nie zamierzałem nawet zwrócić na to uwagi, tak jak zrobił bym to jeszcze jakiś czas temu. W tym momencie jej zachowanie było dla mnie wręcz śmieszne i żenujące.
– Chciałbym żeby Darcy przymierzyła któreś z tych długich sukienek – powiedziałem, przesuwając delikatne materiały w dłoniach.
– Och. Te będą dobre – powiedziała i podała mi kilka sukienek z markotną miną.
Trochę szacunku do samej siebie, do cholery.
Lekko przerażał mnie fakt, że tak bardzo się zmieniam. Robię rzeczy, o których kiedyś bym nie pomyślał, ale w jakimś stopniu mi się to podobało. Było takie inne...
– Przymierz jeszcze te – powiedziałem, wsuwając dłoń do przymierzalni i podając Darcy wcześniej wybrane sukienki.
Usiadłem na kanapie i uzbroiłem się w cierpliwość.
Normalnie nie lubiłem zakupów, zresztą chyba jak większość facetów. Ale będąc tu z Darcy i doradzając jej w kwestii strojów, naprawdę dobrze się bawiłem. Dodatkowo chyba każdy facet z chęcią oglądałby kobietę w sukienkach odsłaniających nogi, dekolt czy ramiona.
– Wychodzę – usłyszałem delikatny głos Darcy.
Uniosłem wzrok i oniemiałem z wrażenia. Moje oczy rozszerzyły się z wrażenia a serce przyśpieszyło. Wyglądała... pięknie, olśniewająco. Chyba nie ma słów, jakimi mógłbym opisać widok przede mną.
Darcy stała przede mną w pięknej czarnej sukience, która sięgała jej do ziemi i była zwieńczona koronką u góry. Na twarzy gościł jej niepewny uśmiech. Oczekiwała na werdykt.
– Odwróć się – to jedyne, co byłem w stanie wydusić.
Dziewczyna wykonała moje polecenie, a ja aż zachłysnąłem się powietrzem. Miała całkiem odkryte plecy i cholera... to było bardziej seksowne, niż gdyby pokazała inne części ciała.
CZYTASZ
Zamknięta w ciemności [Premiera 24.06.2024]
RomanceJak to jest być niewidomym? Hmm. To trochę jak zabawa w ciuciubabkę. Nie jesteś w stanie nic zobaczyć lecz mimo to musisz sobie radzić. Zamiast szukać bawiących się z Tobą dzieci, ty musisz znaleźć swoje łóżko, stół, biurko czy ludzi, którzy cię ot...