31. Darcy

20K 1.5K 312
                                    

        – Wyglądasz pięknie, gwiazdko – zapewnił mnie przyjaciel, owijając delikatnie ramiona wokół mojej talii.

        – Nie jestem przekonana... Przecież nawet nie wiem jak wyglądam, a wy nie jesteście obiektywni. Nie powiedzielibyście mi, gdyby było źle... nigdzie nie idę – oznajmiłam pewnie i wyrwałam się z jego objęć.

        Zrezygnowana usiadłam na łóżku i spuściłam głowę w dół, przez co moje idealnie proste włosy opadły, zasłaniając moją smutną twarz.

        Byłam gotowa. Wyprostowane włosy, lekki makijaż przygotowany przez Matta i idealna sukienka na moim ciele. Ale niestety, psychicznie ani trochę nie byłam przygotowana na ten bal. Z minuty na minutę to wszystko przytłaczało mnie coraz bardziej.

        – Nawet sobie nie żartuj – usłyszałam głos Matta, który usiadł tuż obok mnie, obejmując mnie ramieniem. – Uwierz nam, wyglądasz olśniewająco. Gdybym nie był gejem to z pewnością bym się za ciebie wziął – powiedział poważanie, a ja lekko się uśmiechnęłam.

        – No wiesz co! – powiedział oburzony Luke. – Ja tu wciąż jestem i cały czas was słyszę.

        – Oj no weź kochanie, wiesz, że moje serce należy tylko do ciebie – odparł teatralnie chłopak, a ja zachichotałam cicho.

        Po kilku minutach przekomarzania się doszli do porozumienia i usiedli po obu moich stronach. Poczułam jak Luke ściska lekko moją dłoń i gładzi ją delikatnie.

        – Wszyscy będą pod wrażeniem twojego wyglądu – oznajmił.

        – A Dylan padnie z wrażenia – dodał Matt.

        – Nie muszę mu się przecież podobać – odparłam, może zbyt szybko, przez co nie było to zbyt przekonywujące.

        – Oczywiście – prychnęli jednocześnie, a ja zmarszczyłam brwi. – Chcesz do tego przekonać nas, czy siebie? – dodał Luke.

        No bo to nie tak, że ja się stroję specjalnie dla niego, robię to dla siebie... żeby czuć się dobrze z tym jak wyglądam.

        Tak, tak, wmawiaj sobie dalej. Jednak to nie sprawi, że to stanie się prawdą.

        Ugh. Czy ja zawsze muszę kłócić się sama ze sobą? To nieco dziwne... i denerwujące, ponieważ to zazwyczaj ten głos w głowie ma rację.

        Z zamyślenia wyrwało mnie pukanie do drzwi, dobiegające z zewnątrz.

        – Twój książę przyjechał – zażartował Luke, a ja wytknęłam na niego język.

        Czy denerwowanie mnie jest dla wszystkich takie zabawne?

        – To może my wyjdziemy, a wy się odpowiednio przywitacie – powiedział rozbawiony Matt.

        I zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć, ich już nie było. Zdenerwowana wstałam i nerwowo zaczęłam chodzić po pokoju, uważając, by się o coś nie potknąć.

        Czym się przejmowałam? Po prostu... jakaś część mnie chciała być piękna dla Dylana. Plus ten cały bal... Szczerze mówiąc trochę się bałam... obawiałam się jakiegoś rodzaju wyśmiania, tego co ludzie pomyślą, gdy zobaczą mnie tam z blondynem. No bo, czemu ktoś taki jak on zabiera tam właśnie mnie? Z litości? Tego bym chyba nie zniosła...

        Moje dołujące myśli przerwał dźwięk otwieranych drzwi. Gwałtownie i z głośno bijącym sercem, odwróciłam się w stronę cichego dźwięku.

Zamknięta w ciemności [Premiera 24.06.2024]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz