35. Darcy

20.3K 1.3K 145
                                    

        – Proszę, proszę, proszę – powtarzał Luke, przyprawiając mnie o ból głowy. – Chodź z nami, będzie super.

        Co za uparty człowiek... słucham jego wywodów już od dziesięciu minut i żadne moje argumenty ani trochę nie działają. Bo mój wspaniały przyjaciel oczywiście musi postawić na swoim. Jakby to było, gdyby coś było nie po jego myśli.

        – Luke – westchnęłam, gdy pomógł mi wejść do mieszkania. – Już ci mówiłam, że nie pójdę z wami na basen – powiedziałam dobitnie. Może teraz wreszcie zrozumie.

        – Podaj mi jeden porządny powód, dlaczego nie chcesz z nami iść – powiedział głosem, który bardzo dobrze znałam.

        W tym momencie był gotowy się na mnie obrazić i strzelić focha, który i tak skończyłby się po piętnastu minutach.

        – Nie chcę się między was wpychać. Będę jak piąte koło u wozu. Lepiej spędzicie ten czas, gdy pójdziecie tam z Mattem sami – powiedziałam poważnie, siadając na kanapie i opierając się o nią.

        Byłam naprawdę zmęczona po całym tygodniu szkoły. Jedynym pocieszającym faktem było to, że już za tydzień święta i trochę odpoczynku, bo powoli już nie wyrabiam z tymi wszystkimi sprawdzianami i kartkówkami, które oczywiście także muszę zaliczać tylko, że w innej formie.

        Nagle moje głębokie rozmyślenia przerwał głośny śmiech chłopaka. Zmarszczyłam brwi i skrzyżowałam ręce na klatce piersiowej. Z czego on się znowu śmieje?

        – Ale ja jestem głupi – usłyszałam jak parsknął śmiechem. – Jak mogłem zapomnieć ci powiedzieć, że przecież Dylan też będzie z nami – powiedział rozbawiony. – Więc nie będziesz się czuć jak piąte koło u wozu.

        – Dylan będzie? – zapytałam ożywiona, prostując się na kanapie.

        W brzuchu poczułam przyjemne ciepło, a na twarzy pojawił mi się szeroki uśmiech na myśl o blondynie. Miałabym okazję spędzić z nim trochę czasu.

        – Czy tylko tyle wywnioskowałaś z mojej wypowiedzi? – zażartował.

        – Nie, dobrze usłyszałam jak przyznajesz, że jesteś głupi, nareszcie – odgryzłam się wytykając na niego język i próbując odwrócić jego uwagę od mojej wcześniejszej reakcji.

        – Ha, ha, ha – powiedział, a potem poczułam jak siada obok mnie i zakłada rękę na moje ramię. – Jesteś bardzo zabawna moja kochana przyjaciółko – złożył pocałunek na moim czole. – Jednak nie uda ci się zmienić tematu. Już od dawna chciałem z tobą o tym porozmawiać – powiedział.

        – Mam się bać? – zażartowałam, bawiąc się swoimi palcami.

        – Nie, gwiazdko – westchnął. – Słuchaj, jesteśmy przyjaciółmi od zawsze i wiesz, że możesz na mnie zawsze liczyć i wszystko powiedzieć, prawda? – zapytał poważnym głosem.

        – Wiem – pokiwałam głową lekko zdziwiona.

        – Więc teraz powiedz mi zupełnie szczerze, co czujesz do Dylana? – zapytał. Otworzyłam usta, chcąc od razu zaprzeczyć, jednak skutecznie zniweczył moje plany. – I nawet nie próbuj mówić, że nie. Znam cię od małego i mnie nie oszukasz, Darcy – powiedział delikatnym głosem, łapiąc moje dłonie, które nerwowo wykręcały i bawiły się moimi palcami.

        Czyli możliwość lekkiego przeinaczenia faktów nie wchodziła w grę i uleciała wraz ze słowami chłopaka...

        – Ja... ja nie wiem – wyszeptałam cicho, mając kompletny mętlik w głowie. – Jest przyjacielem – dodałam już mniej pewnie niż zazwyczaj to robiłam.

Zamknięta w ciemności [Premiera 24.06.2024]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz