Nie wiem od czego zacząć.
Więc zacznę od początku.
Zostałam skrzywdzona imieniem Sienna, ale uratowana drugim imieniem Chloe. Podsumowując, Sienna Chloe Evans. I mieszkam w Londynie.
Głównie zajmuję się książkami. Nauką. Pomaganiem w domu opieki.
I marzę. Przeokropnie dużo marzę. Ludzie biorą mnie za dziwaczkę, ale to nie tak. Ja po prostu dużo marzę. Książki dały mi broń, której nie da się od tak wykuć z metalu. Wyobraźnia sięga nielicznych. Tych, którzy znają jej potęgę. Ale nawet twój własny wytwór może się obrócić przeciw tobie.
I tu zaczyna się przedsionek rozdziału pierwszego.
Tak bardzo chciałabym zostać zaproszona na bal końcowy przez chłopaka niczym z książki.
Brzmi tandetnie, ale która z nas o tym nie marzy?
Pewnie znajdą się osoby, które temu zaprzeczą. Cóż, droga wolna. To są moje marzenia.
A to historia o tym, że warto w nie wierzyć, bo zawsze się spełniają.Być może mam olśniewający uśmiech czy też wspaniałe maniery.
Ale mówca ze mnie słaby.
Nie zakładaj od razu, że jestem typowym blondaskiem z niebieskimi oczami, bo tak nie jest. Mam zielone oczy, nie niebieskie. I świetne wyczucie czasu na żarty.
Wracając, Austin Butler. Słynna, szkolna gwiazda.
Nie jestem sportowcem czy przewodniczącym. Po prostu z dnia na dzień zaczęli mnie dostrzegać. Do takiego stopnia, że dziewczyny same ubiegają się o randkę ze mną.
Niedorzeczne.
Ja po prostu lubię siadać na dachu swojego nowoczesnego domu i obserwować zachodzące słońce i rozmyślać o życiu. Przyszłości. Miłości.
Proszę, tym razem nie bierz mnie za mięczaka. W szkole nie mam czasu być sobą. Już nie.
Dlatego tak bardzo chciałbym znaleźć tą, która otworzy mnie na nowo. Która pokaże, że oprócz buźki mam coś w środku. Coś czego szukam tak długo.
Moglibyśmy przetańczyć całą noc, śmiejąc się z moich głupich żartów. Zakochać się w sobie jak szaleńcy. A bal końcowy coraz bliżej.
Więc zapraszam na kolejną, choć nie banalną, historię miłosną.
YOU ARE READING
you look so wonderful in your dress.
Teen Fictionona była zwyczajną nastolatką. on uwielbiany przez wszystkich. ona po prostu wolała książki. on zachwycał manierami i urodą. oboje marzyli o jednym: spotkaniu tej osoby, z którą przetańczą całą noc.