1. (Nie)Zgrany zespół | Rap Monster

2K 102 8
                                    


Dzielenie dormu z chłopakami z sąsiedniego zespołu nie jest łatwe, o czym przekonały się dziewczyny z MTA. Wszędzie bałagan, bałagan i... Hmm... Bałagan. Jeden wielki syf. Dlaczego grupy musiały razem mieszkać? Otóż okazało się, że nastąpiło podpalenie w lokum chłopców, a dziewczęta, jako, że tworzyły grupę międzynarodową, w której często powstawały spory, otrzymały od wytwórni największe dostępne mieszkanie. Tylko u nich zmieściłaby się cała czternastka. MTA i BTS starały się nie stawać sobie na drodze co było trudne mając taki ścisk w miejscu pracy i odpoczynku. Z siedmiu pokoi trzy były zajmowane przez część grupy MagiTales, kolejne trzy przez Bangtan'ów. Ostatni z pokoi zajmowany był przez liderów - RapMonster'a i -____.
-Ej, polka... Weź odsuń się bo nic nie widzę - burknęła szczupła blondynka z błękitnym oczami podczas jednego z nocnych seansów. Mimo, że od debiutu minęło sporo czasu, a dziewczyny były jednymi z najbardziej rozchwytywanych nie tylko piosenkarek ale i modelek, liderka wciąż była nazywana "polką". Nie przez to, że nie umiały wymówić jej imienia, a po prostu z czystej złośliwości. Nie przepadały za nią. Wszystkie, poza siostrą jednego z chłopaków, która należała do zespołu.
-Agnes! Przestań się tak do niej zwracać! - krzyknęła oburzona koreanka do wkurzonej na ____ norweżki.
-Nie wtrącaj się Hai. A Ty złaź mi z ekranu - zdenerwowana liderka wymruczała pod nosem kilka polskich przekleństw i z podniesionymi w akcie poddania rękami skierowała się szybkim krokiem w stronę swojego pokoju. Gdy zatrzasnęła już drzwi, przez chwilę zastanawiała się czy ich nie zamknąć. Zrezygnowała wiedząc, że Rap Monster może zechce wziąć coś z sypialni, a zapewne zepsułby klamkę próbując dostać się do środka przez zakluczone drzwiczki. Taki już był - istny Bóg Destrukcji. W zasadzie sama liderka nie była lepsza. Często zdarzało jej się coś przypadkiem zepsuć. Dziewczyna usiadła w kącie i schowała twarz w podwiniętych pod brodę kolanach. Kilka samotnych łez utknęło w materiale spodni do których ____ przyciskała piekące od płaczu oczy. Nieczęsto płakała, a jeśli już to musiała mieć dobry powód. W tamtym momencie zastanawiała się czy nie odejść z zespołu. Wiedziała, że to niedojrzałe wyjście, ale miała dość docinek głównie ze strony Agnes i Katsuyoko. Resztę dało się przeżyć. Nagle do uszu liderki dobiegł szmer, który zwiastował nadejście zapewne HaiYo.
-Nie wiem już co mam robić... - westchnęła swoim jeszcze łamanym koreańskim nawet nie patrząc kto ją odwiedził - Chyba odejdę z MTA. Wolałabym być w BTS, blisko chłopców. Blisko Nama. Nawet nie wiesz jak bardzo zdążyłam go polubić przez ten miesiąc. Nie chcę żeby mnie tu zostawiał - zaszlochała cicho po czym kontynuowała - Opiekował się mną, pocieszał mnie, miałam wrażenie, że mu na mnie zależy. I... Chyba się w nim zakochałam. Tak mi się wydaje. co i tym myślisz Hai? - zaczęła płakać mocniej do czasu gdy usłyszała odpowiedź. Wtedy najzwyczajniej w świecie ją zmroziło.
-Sądzę, że on też się w tobie zakochał - odpowiedział jej niski głos blondyna, który klęknął obok niej i pogładził ją po lekko poczochranych włosach.
-Rapi, ja... Nie wiedziałam, że to słyszysz... Myślałam, że to HaiYo przyszła... Przepraszam - schowała twarz w dłonie i dopiero wtedy wsunęła ją z powrotem między kolana.
-____, nic się nie stało - kucał przy niej uśmiechnięty od ucha do ucha czując motyle w brzuchu. Jeszcze nigdy nie czuł do jakiejkolwiek dziewczyny takiego czegoś. Już od czasów debiutu NamJoon uważnie obserwował ____. Zafascynowała go swoim sposobem bycia. Pyskata, z ciętym językiem i nutką arogancji. Mimo to przyjazna i niezwykle... Prawdziwa. Nie udawała nikogo co było oryginalne i kuszące. Rap Monster tylko czekał na odpowiednią okazję, żeby powiedzieć jej o tym, że najzwyczajniej w świecie ją kocha. Za każdym razem jednak tchórzył i jego plany spalały na panewce. Teraz nie bał się bo wiedział, że dziewczyna czuje do niego to samo.
-Czyli... - nie dokończyła bo ujął jej brodę w dwa palce i złożył lekki pocałunek na jej malinowych ustach. Będąc w niemałym szoku odwzajemniła go dopiero po kilku sekundach.
-Saranghae,____ - szepnął Mon przytulając ją.
-Saranghae, Oppa.

Miesiąc później:

-Jin! Kiedy ten obiad!? - krzyknęła z drugiego pokoju ____. Chłopcom udało się przekonać dyrektora by dziewczyna i Bangtan stworzyli jeden z niewielu damsko-męskich zespołów. Wszyscy mieli korzyści z tego połączenia. ____ nie była już gnębiona przez wredne współlokatorki, a chłopaki wreszcie mieli porządek w nowym dormie. MTA istniało nadal, choć nieco ucierpiało na stracie jednego z dwójki najlepszych wokali z ekipy. Katsuyoko jako najstarsza przejęła obowiązki liderki. Hai zrobiła sobie przerwę od rapu na rzecz fotografii. Polka natomiast miała się niezwykle dobrze mogąc rozwijać talent bez presji u boku wymarzonego chłopaka, z którym nadal dzieliła pokój...

*******************

Krótkie i napisane specjalnie dla MirajanMorgenstern . To mój pierwszy one shot - proszę o wyrozumiałość i szczere opinie ^^ niedługo kolejny!

Kuloodporne Scenariusze || BTSWhere stories live. Discover now