Samotna

1~My name is Melody.

Melody. Tak Melody. To moje imię. W sumie to lubię to imię. Jest takie melodyjne. Tak a w tej chwili zastanawiam się nad swoim imieniem. Nie nie jestem normalna, ale lubię nienormalność. Niecodzienność, ulotność. Szkoda, że ludzie z klasy nie lubią mnie.
-O patrzcie to ta Melody, wariatka- krzyknął Toby, mój kolega z klasy. W sumie to nie kolega to daleki znajomy z mojej szkoły i klasy, niestety.
-Słyszałam, że Melody wyznaje szatana, lepiej pomódlmy się za ta satanistke, Bóg nam to wynagrodzi- mawialy moje niekolezanki z klasy. Nie cierpię ich wszystkich. Nawet nie wiedzą, co przez nich przechodzę. Szłam szkolnym korytarzem, a zaraz miała się zacząć historia, sprawdzian.
-Hej Toby znasz datę śmierci Napoleona? to bedzie na teście- ktoś krzyknął.
Śmierć. W jednej chwili zobaczyłam Napoleona powieszonego za szyję na jakiej gałęzi. Miał wydłubane oczy i... był cały we krwi. A jego koń biegał naokoło drzewa.
-Aaa!- krzyknęłam z przerażenia.
-O ta wariatka Melody rozmawia z szatanem!!! Hahaha
Szybko wyleciałam z płaczemwyleciała, ciągle miałam przed oczami te straszną postać całą we krwi. Szybko wbieglam zapłakana do domu. Mama dzisiaj była w domu krzyknęła.
-Melody???!!! Dlaczego przyszłość tak szybko co się stało???
Byłam wystraszona i ciągle płakałam. Nie mogłam wydusić ani jednego słowa.
Mama powiedziała
-Melody , córciu wiesz jakie są dzieci. Tu poprostu jesteś oryginalna a one nudne bez marzeń bez wyobraźni.
Mama mnie pocałowała ale ja jeszcze bardziej się rozpłakałam i poleciałam od razu do swojego pokoju trzaskając przy tym drzwiami. Mama krzyknęła
-Melody co ja mówiłam o trzaskaniu i zamykaniu drzwi!!!
Nagle mama odebrała telefon dzwoniła nauczycielka ze szkoły tak słyszałam jak mówiła
-Dzień dobry Pani Mendess.... Melody uciekła ze szkoły?
-Nie ja jej kazałam wrócić ponieważ rano miała gorączkę 38*C....