Rozdział 1

128 10 9
                                    

Spałam sobię spokojnie do czasu kiedy promienie słoneczne nie zaatakowały moich oczu. Więc postanowiłam wstać i się ubrać i uczesać moje białe jak śnieg włosy, które sięgałi mi do pasa. Po porannej rutynie zeszłam po drewnianych schodach do kuchni. Jak zwykle nikogo w niej nie było, brat pewnie w kuźni z Gburem, a ojciem mnie unika. Tak jest każdego ranka!

-Znowu samotny poranek... No nic, przynajmniej mam spokój-zjadłam szybko śniadanie i wyszłam z domu z zamiarem skierowania się do lasu poszukać jakiś smoków, ale los chciał inaczej.

-Witam panią Albinos!-odparł z pogargą Smark. Albinoc to moje przezwisko z powodu białych włosów.

-Dziwadło...-szepneła Astrid do siebie by nikt jej nie usłyszał, ale ja słyszałam. Mam lepsze zmysły.

-Słyszałam Astrid!

-Oj zamknij się Albinosie, Mieczyk bierz-odparł Samrk pokazując na mnie palcem na mnie.

Kiedy Sączysmark dał rozkaz Mieczykowi, on podszedł do mnie i złapał za nadgarstki żebym im nie uciekła. Tradycyjnie Zaczął mnie bić. Najpierw z pięści w brzuch następnie policzkowanie twarzy, pare kopniaków i ból psychyczny... który jest gorszy od wszystkiego!

-Jesteś takim dziwadłem, że nawet ojciec cię porzucił.-powiedział z pogargą.

-On mnie nie porzucił! On tylko...

-Cię nienawidzi, unika cię jak jakiejś zarazy. Patrzy na ciebie z obrzydzeniem i pogargą!-powiedział to i zaczął się śmiać.

-Co ja wam takiego zrobiłam?!-już nie mogłam powtrzymać się od płaczu, łzy bezsilności zaczeły spływać mi po policzkach.

-Urodziłaś się... Puść ją!-rozkazał Mieczykowi, kiedy mnie puścił pobiegłam do lasu, a konkretnie do Kruczego Urwiska. Uwielbiałam tam siedzieć, tam zawsze był spokój, tam nikt mnie nie gnębi, tam... czuję się...bezpiecznie.

Gdy dotarłam do Kruczego Urwiska zauważyłam ślady, ślady smoka, slady... Nocnej furi?! Byłam bardzo zdziwiona. Myślałam, że wszystkie wymarły! Śladów było wiele, czyli były tu dwie. Wiedziałam, że istnieje możliwość, że jutro wrócą do tego miejsca. Postanowiłam tu jutro wrócić by to sprawdzić. Nim się obejrzałąm zaczynał zapadać zmrok. Więc musiałam wracać. Podczas drogi czułam się obserwowana, ale kiedy się obracałam nikogo nie było...

-No i dotarłam-powiedziałam po czym ruszyłam w strnę mojej chatki. Kiedy weszłam zastałam w kuchni mojego brata i ojca.

-Cześć-usmiechnełam się wesoło.

-Hej Luna-on również się uśmiechnął.

-Tato?-nic-Tato?!-znowu nic. Mam tego dość!-Tato! Co ja ci takiego zrobiłam, że traktujesz mnie jak powietrze?!Czym sobie zasłużyłam na takie traktowanie? Zawsze się dla ciebie starała. Byś w końcu mnie pochwalił albo chodzisz ze mną przywitał... Czasem żałuje, że nie ma tu mamy! Ona by chociasz mnie kochała!-powiedziałam to wszystko prze łzy, ale tegoco ojciec zrobił nigdy bym się nie spodziawała. On mnie uderzył...-Nienawidzę cię!

-Nigdy nie mów o swojej matce!-zamurowało mnie. Czy on naprawdę mysli, że to przezemnie smoki ją porwały?

Czkawka tylko patrzył i słuchał naszej rozmowy z obojętnością na twarzy. Miałam już dość. Pobiegłam do swojego pokoju, usiadłam na łóżku i zaczełam głośno szlochać i płakać. Tego już było za wiele. Ojciec mnie nie kocha. Uderzył mnie. Pewnie chciał żeby w końcu jakiś smok mnie zabił...

-Luna? Wszystko dobrze-spytał się z troską Czkawka wchodząc do mojego pokoju.

-Wszystko jest cudownie!

-Luna! Zachowujesz się jak jakiś bachor!

-Żartujesz prawda?

-Nie! Nie doceniasz niczego! Ciesz się, że ojciec cię nie wydziedziczył!

-Z czego mam się cieszyć?! Z tego, że codziennie jestem bita i obrażana przez grupke twoich przyjaciół? Unikana na berk? unikana przez swojego ojca? Który mnie nienawidzi i wyprawił ucztę i bal gdyby zabiłabym się lub znikneła?! On ciebie kocha! Troszczy się  o ciebie! Na mnie patrzy z obrzydzeniem i pogargą!-nie wytrzymałam i znow wybuchłam głośnym płaczem.

-Luna... Ja przepraszam, wiem, że takie życie jej ciężkie ale...-Zanim skończył wygiegłam z pokoju do lasu. Kiedy była wystarczająco daleko zmieniłam się w Nocną Furie, białą Nocną Furie.

 Kiedy była wystarczająco daleko zmieniłam się w Nocną Furie, białą Nocną Furie

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Kochani! Mam nadzieję że się podoba! Drugi rozdział juz niedługo!

Za błedy przepraszam :)

Buziaki ;*

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 30, 2017 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Inna histroia//JWSWhere stories live. Discover now