Prolog

13 0 0
                                    

Stałam na pokładzie statku i patrzyłam jak Ziemia staje się coraz mniejsza. Z każdą sekundą coraz mniej wyraźnie widziałam oceany, morza, lądy. Ziemia stawała się dla mnie wielobarwną kulą zawieszoną w czerni. Moja ziemia, mój dom. Moje oczy mimowolnie wypełniły się łzami. Mrugnęłam kilkukrotnie, żeby je przegonić, nic to nie dało. Świat się zmieniał, moje życie się zmieniało i nic nie mogłam na to poradzić. Nie ważne ile razy mówiłam, że nie chce, ile razy płakałam i błagałam. Wyrok zapadł, a ja musiałam się mu poddać. Wbrew swojej woli, wbrew wszystkiemu. Ile znaczy życie, kiedy człowiek nie ma na nie żadnego wpływu? Kiedy cokolwiek by nie zrobił zostanie zignorowany?

- Aya, czas udać się do kapsuły - z zamyślenia wyrywa mnie głos kobiety, która ma mnie odprowadzić na wieloletnią drzemkę. Drzemkę, po której obudzę się w nowym świecie, w innej galaktyce. Wiem, że próby oporu są bezsensowne. Sprawdziłam to wielokrotnie przez ostatnie kilka miesięcy.

Ostatni raz patrzę na dom, na Ziemię. W głowię odmawiam błagalną modlitwę, tak jakby ktokolwiek jej miał wysłuchać, tak jakby miała jakikolwiek sens. Wycieram jedyną łzę na swoim policzku i obracam się twarzą do kobiety, która ma oczy tak zimne jak skały w środku zimowej nocy.

आप प्रकाशित भागों के अंत तक पहुँच चुके हैं।

⏰ पिछला अद्यतन: Sep 28, 2017 ⏰

नए भागों की सूचना पाने के लिए इस कहानी को अपनी लाइब्रेरी में जोड़ें!

Możliwościजहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें