Merry sex

16.7K 588 2.2K
                                    

Święta w Hogwarcie to zdecydowanie ulubiony czas Harry'ego. Wszystko wydaje się wtedy takie magiczne... magiczne inaczej niż zwykle. Ogromne, pachnące choinki, padający z sufitu śnieg, kolędy dobiegające zewsząd, uśmiechy na twarzach kolegów i koleżanek. Ale nie tylko to sprawiało, że święta były wyjątkowe, nie te święta.

Otóż, te święta Bożego Narodzenia Harry po raz pierwszy spędzi ze swoim chłopakiem. Kto by pomyślał, że on i Draco kiedykolwiek będą w stanie porozmawiać jak cywilizowani ludzie przez kilka minut, a co dopiero chodzić za rękę i całować się w kątach korytarzy, gdy nikt nie patrzy.

W tym roku uczniowie wraz z nauczycielami uznali, że tegoroczny Bal Bożonarodzeniowy nie będzie miał oficjalnej formy, jak zazwyczaj się to odbywało. Tym razem, uczniowie mieli przebrać się w przeróżne świąteczne stroje.

Tym właśnie sposobem w Hogwarcie wybuchła burza mózgów. Wszyscy zdali się na swoją kreatywność, każdy chciał być nietuzinkowy. Dlatego, gdy w końcu nastał dzień balu, na korytarzach można było zauważyć młodych czarodziejów poprzebieranych za Świętych Mikołajów, renifery, choinki, elfy, ogromne bombki, śnieżynki, piernikowe ludki, bałwany i wiele, wiele innych.

Harry, ubrany w czerwony strój Świętego Mikołaja, siedział przy jednym ze stolików i czekał na swoich przyjaciół. Odciągnął lekko w dół swoją sztuczną, siwą brodę, żeby móc się w spokoju napić.

Kątem oka rozglądał się po wypełnionej po brzegi Wielkiej Sali. Uśmiechnął się pod nosem, gdy jego wzrok natrafił na Dracona, przebranego za uroczego elfa. Blondyn nieświadomy, że ktoś go obserwuje, w dalszym ciągu tańczył razem z grupką przyjaciół.

Zielonooki niemal syknął, gdy jego wzrok natrafił na pupę Ślizgona, ukrytą za obcisłymi, zielonymi spodniami. Cholera... Jego tyłek wyglądał jeszcze lepiej niż zazwyczaj.

Z jego rozmyślał wyrwał go Ron, który niezbyt delikatnie szarpnął go za ramię, aby zwrócić na siebie uwagę bruneta.

- Możesz przestać pożerać go wzrokiem? To obrzydliwe... takie spodnie powinny być zakazane. - mruknął Ron, ze zdegustowaną miną.

- Przestań. Przecież one sprawiają, że jego...

- O stary... - Ron nie pozwolił mu dokończyć wypowiedzi, ponieważ zauważył Hermionę, która przeciskała się w ich stronę przez tłum ludzi. - Ale ona wygląda... - powiedział rozmarzony. Jeździł wzrokiem po szczupłym ciele Hermiony okrytym zieloną sukienką, która uwydatniała jej talię i piersi.

- Ron, ślinisz się. - zauważył Harry, powstrzymując śmiech.

- Cześć! - przywitała się. Na jej policzkach gościł rumieniec i chłopcy nie byli do końca przekonani czy to makijaż. - Ron? - zmarszczyła brwi i oblała się jeszcze większym rumieńcem, kiedy chłopak nadal nic nie odpowiadał, tylko gapił się na nią wielkimi oczami.

Harry przewrócił oczami na zachowanie swoich przyjaciół, po czym wstał z miejsca i pociągnął ich za ręce na parkiet. Kiedy byli już pośród tłumu, Potter popchnął ich na siebie tak, że stykali się ze sobą niemal każdą częścią ciała i uciekł szybko, nim Ci zdążyli w jakikolwiek sposób zareagować.

Brunet wrócił do stolika który zajmował wcześniej i ponownie przebiegł wzrokiem po sali. Zmarszczył brwi, kiedy nie znalazł nigdzie Draco.

- Szukasz kogoś? - mruknął mu do ucha Ślizgon, a Harry uśmiechnął się lekko, gdy ciepły oddech podrażnił jego skórę na karku.

- Chyba właśnie znalazłem. - szepnął i odwrócił się w jego stronę, składając na ustach Dracona szybki, ale czuły pocałunek.

- Widzę, że Weasley w końcu zrozumiał swoją rolę. - parsknął śmiechem, patrząc na Rona w przebraniu bałwana. Harry uderzył go lekko w ramię, ale również się uśmiechnął.

Merry sex ~ Drarry ONE SHOTWhere stories live. Discover now