KOCHAM TYLKO CIEBIE -VMIN- ONE SHOT

337 26 56
                                    

Taehyung mieszkał z nimi od kilku miesięcy. Codziennie w nocy słyszał te same krzyki. Nie wiedział czy specjalnie mu to robili czy myśleli, że śpi. Tej nocy nie było inaczej.

Głośny krzyk, a po nim głucha cisza.

Jm:Błagam przestań! To boli Jhope!

Krzyknął różowo włosy chłopak spod ciała starszego. Kilka łez płynęło mu z oczu. Z Hoseokiem zawsze bolało.

Jh: Kochanie.. wiesz, że cię kocham.

Szepnął mu do ucha i boleśnie w niego doszedł. Jimin od ciągłego seksu był już cały obolały. Czuł się jak dziwka, ale wiedział, że Jhope go kochał. Tak przynajmniej przez połowę swojego życia myślał.

-Rano-

Jm: Paaa kochanie!

Krzyknął z okna do swojego chłopaka wsiadającego do auta. Zawsze wyjeżdżał do pracy i zostawiał go samego z Tae, jednak ten nic innego nie robił jak oglądał telewizję, czy słuchał muzyki w swoim pokoju. Nie wiedział, że robił to wszystko dlatego, bo będąc blisko Jimina sam na sam rzucił by się na niego. Nie mógł tego zrobić żadnemu z nich.

Ale tego dnia Park się zdziwił. Taehyung usiadł obok niego i zaczął rozmowę.

Tae: Kochasz go? Hoseoka.

Różowo włosy chłopak się skrzywił. Wcześniej miał naturalny kolor włosów, ale Jhope się on nie podobał. Chciał by jego misiek wyglądał jakby miał watę cukrową na głowie.

Jimin lekko się odsunął. Poczuł pieczenie w kroczu które było coraz większe z każdym jego ruchem. Taehyung widział jego ruchy. Jak nie mógł chodzić dlatego też rzadko wychodził z domu i oglądał świat. Nie tylko przez to, że najstarszy trzymał go w domu jak psa.

Jimin nie zdążył odpowiedzieć gdy Tae zadał kolejne pytanie.

Tae: Wyjdziemy gdzieś?

Jimin był zdziwiony słowami swojego byłego przyjaciela, bo ten wiedział, że Hosuś nigdy nie pozwolił mu samemu nigdzie wyjść. Oprócz kiosku po prezerwatywy które i tak były zbędne.

Nie dał mu dokończyć, bo trochę młodszy chłopak złapał jego rękę i pociągnął w stronę drzwi.

Jm: Tae ja nie mogę. Musze czekać na mojego..

Tae: Jimin! Ty tracisz życie. Siedzisz dzień w dzień w tym szarym domu! Jedyne co widziałeś przez ostatnie dwa lata to chodnik przed naszym domem i przejeżdżające przez drogę auta.

Wykrzyczał mu w twarz. Jimin wiedział, że to prawda. Przełknął głośno ślinę i wyszedł z domu. Poczuł orzeźwiającą woń powietrza. Dawno tego nie czuł. Taehyung podszedł do niego i wskazał na staruszkę karmiącą gołębie.

Tae: Też byś chciał?

Pokazywał Jiminowi świat jakby ten widział go po raz pierwszy. Chłopakowi z watą cukrową zamiast włosów zrobiło się ciepło na sercu. Czuł się dobrze przy Tae.

Jm: Nie wiem czy mogę.. ale bardzo bym chciał.

Powiedział cicho, a Tae przeprowadził go przez ulicę jak małe dziecko i poprosił panią o trochę ziaren. Dał je Jiminowi, a on zaczął rzucać je ptaką. Po raz pierwszy od dawna uśmiechał się z prawdziwej radości. Dla Taehyunga był to najpiękniejszy widok. Podziękowali starszej pani i poszli dalej.

KOCHAM TYLKO CIEBIE -VMIN- ONE SHOTOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz