(1) Rozdział 1

24 2 0
                                    


Od zawsze lubiłam pisać fan fiction , ale czy historia o osobie, którą znam i nie jest ona sławna może być nazwana fan fiction ?

-Stop! - krzyknęłam zamykając zeszyt, w którym znajdowała się spora kolekcja moich opowiadań. - Przestań o nim myśleć! Nic z tego nie będzie. - Położyłam się na łóżko i zaczęłam płakać. Spojrzałam na mój pokój, w którym panował ogromny bałagan, szukając pilota od telewizora.

Był piątkowy wakacyjny wieczór, ale ja nie widziałam sensu w wychodzeniu z domu, spotkanie ze znajomymi dobiłoby mnie. Usłyszałam pukanie do drzwi - to mama. Zawsze miałam z nią świetny kontakt, byłyśmy jak dwie najlepsze przyjaciółki, ale od tygodnia nie odezwałam się do niej, ani do nikogo innego...

-Lucy, otwórz drzwi - nie odezwałam się. - Przyszła Kate. Martwi się o ciebie, od dłuższego czasu ignorujesz jej wiadomości.

-Wpuść ją - Podniosłam się z łóżka i przetarłam łzy. To prawda, od trzech dni nie dotknęłam telefonu.

-Lucy! - krzyknęła Kate. - Martwiłam się o ciebie, od kilku dni nie dajesz żadnego znaku życia. Co z tobą? Nie mów że chodzi o...

-Tak, chodzi o Maksa! - Wykrzyczałam. - Od kilku dni nie zmrużyłam oka, ciągle tylko słucham smutnej muzyki i patrzę w sufit! - Rozpłakałam się od nadmiaru emocji. Każde wspomnienie imienia Maks doprowadzało mnie do płaczu.

Na pewno zastanawiacie się co spowodowało, że nie mam ochoty wychodzić z domu...

HopeWhere stories live. Discover now