prologue

8.6K 350 11
                                    

Był to sierpniowy wieczór,  już za tydzień do szkoły mieli wrócić uczniowie,  a dyrektor miał oddać się jednemu z ulubionych zajęć-zajmowaniu się Hogwartem. Dumbledore jak każdego wieczoru udał się na spacer po korytarzach zamku. Kierując się w stronę sali od eliksirów, ujrzał na ziemi coś, czego się nie spodziewał,  albo lepiej powiedzieć-kogoś. Zaniepokojony przyspieszył kroku i przysiadł przy nieruchomej dziewczynie. Znał ją. Był tego pewien, jednak nie było możliwe, aby była to ta sama osoba. Mężczyzna potrząsł delikatnie brunetką, a ona zaciągneła się powietrzem z taką łapczywością, że można by było pomyśleć, że przed chwilą ktoś próbował ją utopić. Szeroko otworzyła oczy, jakby niedowierzając w to gdzie jest.
-Tom Marvolo Riddle....-powiedziała zachrypniętym głosem,  po czym znowu osuneła się na podłogę.

Nieśmiertelny/t.m.rOù les histoires vivent. Découvrez maintenant