Poza Kamerami.

Dziwne kółko.

Kaili siedziała na kanapie z Benem i grali w "A Way Out". 

- Nieeee! Vinceeeent! - naśmiewała się i już któryś raz spadła. 
- Leoooo! - mówił elf i prawie płakał ze śmiechu. - Nigdy tego nie przejdziemy..! 

Do pomieszczenia wchodziło coraz więcej osób. Zachęceni słowami dwójki, przychodzili by zobaczyć teatrzyk. Dwójka przyjaciół bawiła się, cały czas parodiując grę i naśmiewając się z postaci, lecz ktoś musiał to popsuć...

- To są geje? - zadała pytanie Clockwork, która dopiero co weszła do salonu. Na słowo "geje", wszyscy usłyszeli pisk. Pisk należący do Candy Cane, która jak szalona zbiegała aktualnie po schodach. Był jednak jeden mały problem, Sally, przerażona nagłym dźwiękiem, zaczęła pociągać nosem, a, gdy wszyscy skierowali na nią wzrok, ujrzeli szklane oczy. Było słychać ciężkie przełknięcie Ben'a, westchnięcie Laughing  Jack'a i ciche przekleństwo, które wyleciało z ust Kaili. 

- Co się stało? - zadała pytanie Kinia, która weszła do pomieszczenia, kiedy usłyszała pisk Candy. 

Nagle upadła na podłogę, jak większość. Sally zaczęła płakać. Wszyscy mają przesrane. Nie dość, że płacz duszy sprawia, że masz mdłości i uszy cierpią jak nigdy, to Slenderman zgniecie ich jak robaki. 

- Sally. - niektórzy usłyszeli głos Doktora. - Co chciałabyś pooglądać? 

Ryk uspokoił się, pozostało tylko pociąganie nosem.

- Tysiąc sposobów na śmierć! - pisnęła radośnie dziewczynka, po czym poszła do swojego pokoiku. 

Większość powoli wstała, jednak Kaili dalej leżała na podłodze. 

- Kaili, co się stało?

- Przegrałam z Benem w kółko i powalone inne kółko.* - powiedziała z podkuwką na twarzy. 

Niektórzy zaczęli chichotać, inni śmiać  się na głos, a jeszcze inni posłali jej pełne obrzydzenia spojrzenie. 

* - W "A Way Out" jest część rozgrywki w której główne postacie grają w coś na wzór kółka i krzyżyka. Nie znając poprawnej nazwy, wzięłam cokolwiek.